Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Idziemy na grilla

Przemysław Ziółek, Przemysław Żyła
Fot. Wojtek Wilczyński  – Pogoda na grilla jest wyśmienita, my urządzimy go we własnych ogrodach – mówią Maria Pakulnis i Wojciech Dąbrowski.
Fot. Wojtek Wilczyński – Pogoda na grilla jest wyśmienita, my urządzimy go we własnych ogrodach – mówią Maria Pakulnis i Wojciech Dąbrowski.
Większość miejsc, gdzie można zorganizować majówkę, posprzątano. Ale nie wszystkie – Kiedyś chodziliśmy smażyć kiełbaski na Niskie Łąki – wspomina wrocławski aktor Wojciech Dąbrowski.

Większość miejsc, gdzie można zorganizować majówkę, posprzątano. Ale nie wszystkie
– Kiedyś chodziliśmy smażyć kiełbaski na Niskie Łąki – wspomina wrocławski aktor Wojciech Dąbrowski. A dokąd najlepiej wybrać się w ten weekend? Sprawdziliśmy. W mieście czeka na nas kilka świetnych miejsc. Niestety, za mało

Wojciecha Dąbrowskiego spotkaliśmy w piątek w parku przed Urzędem Gminy w Kobierzycach podczas zdjęć do kolejnego odcinka serialu „Pierwsza miłość”. – Chodziliśmy z kolegami nad Odrę. Niestety, z czasem wrocławianie zaczęli myć nad Odrą samochody i przestało tam być przyjemnie – opowiadał filmowy Janusz.
– My, Polacy, nie umiemy po sobie zostawić porządku. Dlatego nie jestem zwolenniczką grillowania – wtórowała mu Maria Pakulnis, serialowa Aneta. Aktorka miło wspominała jednak chwile spędzone przy barbecue w Australii. Zaznaczyła jednak, że za oceanem są specjalnie wyznaczone miejsca dla grillowiczów. Czyste, zadbane i... ogromne.
We Wrocławiu takich miejsc, jak w Australii, nie ma. Jednak ci, którzy nie mają domów z ogromnymi ogrodami, też mogą grillować. I nie chodzi o balkony czy przyblokowe skwery, bo na tych obowiązuje bezwzględny zakaz pieczenia.
– Co prawda, z powodu zagrożenia pożarowego możemy karać za rozpalanie ognisk i grilla w miejscach do tego nieprzeznaczonych, jednak nasza wizyta zazwyczaj kończy się na nakazie zgaszenia ognia. Na poważnie wkraczamy do akcji najczęściej dopiero wtedy, gdy na imprezowiczów skarżą się sąsiedzi – tłumaczy Dagmara Samól-Turek z wrocławskiej straży miejskiej.
Strażnicy nie interweniują natomiast, gdy grill jest rozpalany na działkach rekreacyjnych, na brzegach Odry i w specjalnie wyznaczonych miejscach do ognisk i grilli.
– W mieście jest sporo atrakcyjnych i przystosowanych do tego miejsc – opowiada Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia. – Szczególnie polecam Las Rędziński, Wyspę Opatowicką i park Wschodni.

Chodzi o wydzielone tereny w parkach i lasach na obrzeżach Wrocławia. Jest ich osiem. Dwa w Lesie Osobowickim, kolejne dwa w Rędzińskim, a po jednym na Wyspie Opatowickiej, w Lesie Lesickim, parku Tysiąclecia i parku Wschodnim.

Zdążyli posprzątać
Sprawdziliśmy. W większości z tych miejsc jest czysto.
– Pod koniec kwietnia posprzątaliśmy po zimie – chwali się Mieczysław Popławski, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej, która opiekuje się wrocławskimi parkami i lasami.
Okazuje się jednak, że na miłośników grilla czeka niemiła niespodzianka. W żadnym z tych miejsc nie ma bowiem toalet.
– Nie zdecydowaliśmy się na nie. Między innymi z obawy o to, że mogliby zniszczyć je wandale – tłumaczy Mieczysław Popławski. – Musimy zastanowić się nad ustawieniem toalet, ale jeszcze przez pewien czas na pewno ich tam nie będzie – dodaje. A szkoda, bo takie miasto, jak Wrocław, stać na kupno kilku przenośnych toalet.

Zapomniane miejsca
Ale osiem specjalnie wydzielonych placów to nie wszystkie miejsca, w których można spotkać grillujących wrocławian. Niestety, choć co roku korzystają z nich tysiące mieszkańców naszego miasta, grillowiskom daleko do ideału. Doskonałym przykładem jest teren przy stawach w Leśnicy, zamieniony w dzikie wysypisko śmieci.
– Co jakiś czas wysyłamy tam pracowników, którzy z grubsza sprzątają śmieci, ale zwały odpadów są natychmiast uzupełniane przez mieszkańców miasta. Nie radzimy sobie z tym terenem – przyznaje Jerzy Kosa, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Innym chętnie odwiedzanym przez wrocławian miejscem są łąki w pobliżu wałów przeciwpowodziowych. Na przykład przy ulicach Trzebnickiej czy Obornickiej. Niestety, konia z rzędem temu, kto znajdzie tam choć jeden kosz na śmieci. Nie ma ich, bo teren nie należy do gminy.

Gdzie na kiełbaskę
We Wrocławiu jest tylko osiem specjalnych miejsc przygotowanych do urządzania w nich grilla lub ogniska. Dwa z nich są w Lesie Osobowickim (jedno obok toru saneczkowego, drugie w głębi lasu), kolejne dwa w Rędzińskim (przy ulicy Wędkarzy i przy Żużlowców), a po jednym na Wyspie Opatowickiej, w Lesie Lesickim, parku Tysiąclecia i parku Wschodnim.
Wrocławianie chętnie urządzają barbecue również w innych miejscach. Są one położone na terenach nie należących do gminy Wrocław, dlatego nie można oficjalnie mówić, że grillowanie jest tam dozwolone. Wszystko zależy tam od właścicieli terenu. Jeśli nie mają nic przeciwko, można tam rozpalać grilla. Kłęby dymu i zapach skwierczącej kiełbaski w ciepłe dni unosi się przede wszystkim nad brzegiem Odry i Oławki. Wiele osób wybiera się na nieco dłuższe wycieczki do Trestna, Prężyc albo Kamieńca Wrocławskiego, nad zalew nazywany Bajkałem.

Uwaga! Jeśli planujecie ognisko, pamiętajcie, że nie wolno palić go w lesie, a palenisko należy otoczyć kamieniami.

Po grillu na Juwenalia
Pola Marsowe
W sobotę na juwenaliowych koncertach zagrają: Rh+, Żiwiołak, Habakuk, Bracia Cugowscy, The Animals. Bilety: studenci 5 zł (przedsprzedaż) i 7 zł (w dniu koncertu), pozostali 15 zł (przedsprzedaż) i 20 zł (w dniu koncertu). Koncerty zaczną się o godz. 15, występy gwiazd przewidziano na ok. 21.
Firlej, ul. Grabiszyńska 56
„Stolik” – w sobotę o godz. 19 odbędzie się koncert-spektakl w wykonanu grupy Karbido, nagrodzony na tegorocznym Przeglądzie Piosenki Aktorskiej. Muzycy grać będą na... stole, który pracowicie przerobili na instrument. Bilety 20 zł (przedsprzedaż) i 25 zł (w dniu koncertu).
Liverpool, ul. Świdnicka 37
Agressiva 69 – nasz rodzimy prekursor muzyki industrialnej i jedna z najpopularniejszych grup elektro-pop w Polsce wystąpi w niedzielę o godz. 20. Bilety 12 zł.

Broń się przed owadami
Komary już tną, a w zaroślach czyhają kleszcze. Dlatego radzimy odpowiednio się ubrać: długie spodnie, zakryte buty i bluzki z długim rękawem, a po powrocie z pikniku dokładnie obejrzeć całe ciało. Gdy zauważymy kleszcza – wyciągnąć go pęsetą chwytając za główkę, lub wykręcić z ciała (ruchem w jednym kierunku).
Sposób na komary to zabranie ze sobą specjalnych spiral i świec odstraszających. Odkryte części ciała można posmarować kremami chroniącymi przed
ukąszeniami, albo przylepić plaster nasączony olejkiem cytrynowym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto