Proszę wyjaśnić, czym jest depresja sezonowa.
To dość powszechne zaburzenie psychiczne związane z mniejszym natężeniem światła w godzinach porannych i wieczornych. Światła słonecznego o natężeniu 100 tys. luksów nie zastąpi domowe dające ok. 500 luksów. Światło wpływa na stężenie hormonów wpływających za dobry nastrój. Wedle szacunków przez 5-7 miesięcy, począwszy od października, cierpi na nią ok. 10% ludności krajów północy Europy, podczas gdy w nasłonecznionej Brazylii, jedynie 1%.
Kto jest najbardziej narażony na to schorzenie?
Najbardziej zagrożone są kobiety. Według szacunków, 80% osób cierpiących na depresję sezonową to płeć piękna. Podatne są zwłaszcza osoby w trudnej sytuacji życiowej i zestresowane, np. podczas dużych zmian w życiu, jak utrata pracy. Przygnębienie sezonowe osłabia naszą odporność, a zatem cały organizm.
Jakie objawy powinny nas zaalarmować?
Każdy reaguje inaczej. Jeden może być senny i ospały, a inny cierpi na bezsenność. Najczęściej pojawia się smutek, apatia, niechęć, a nawet lęk przed wychodzeniem z domu, niepokój, zobojętnienie, lub napady gniewu i drażliwości. Są też osoby reagujące tyciem. Jeśli przygnębienie i chandra nie opuszcza nas dłużej niż 2 tygodnie, to mamy powody do niepokoju.
Jak wygląda leczenie tego sezonowego schorzenia?
Możemy zastosować światłoterapię specjalnymi lampami. Pozytywne efekty przynoszą też zimowe, dłuższe niż 30-minutowe, spacery w słoneczne dni. Można też wybrać się do solarium, ale nie częściej niż raz w miesiącu na 10 min. Efekty przynosi też uprawianie sportu, lekkostrawna dieta oraz porzucenie alkoholu. Nastrój poprawiają spotkania z pogodnymi znajomymi, hobby i podróże. Gdy wszystko zawiedzie można wziąć zimowy urlop i wyjechać w ciepłe kraje.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?