Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jazda rowerem po Wałbrzychu to istna mordęga!

Mateusz Kaszubski
Ul. Uczniowska. Drogę rowerową wybudowano tu z najgorszego dostępnego materiału. Dlatego też rowerzyści wolą jeździć jezdnią, choć mają obowiązek poruszania się po drodze rowerowej.
Ul. Uczniowska. Drogę rowerową wybudowano tu z najgorszego dostępnego materiału. Dlatego też rowerzyści wolą jeździć jezdnią, choć mają obowiązek poruszania się po drodze rowerowej. K. Stec
Możliwe, że infrastruktura rowerowa z prawdziwego zdarzenia zacznie powstawać w Wałbrzychu już niedługo.

Od wielu lat wałbrzyscy rowerzyści nie mogą doczekać się powstania bezpiecznej i spójnej infrastruktury rowerowej. O ile na polu rekreacji miasto nie zawiodło i stworzyło kilometry tras MTB, tak już codzienne przemieszczanie się rowerem po Wałbrzychu to istna mordęga.

Drogi są dziurawe, studzienki kanalizacyjne pozapadane, kierowcy nagminnie przekraczają ograniczenia prędkości, nie ma gdzie bezpiecznie pozostawić roweru u celu podróży. Każdy kto choć raz próbował dojechać rowerem do pracy, szkoły czy na zakupy znajdzie swój osobisty powód dlaczego jazda rowerem po wałbrzyskich ulicach nie jest przyjemna.

Głos rowerzystów nagminnie jest ignorowany, a jeżeli już jakiś fragment drogi rowerowej powstaje to jest on albo zupełnie niepotrzebny (np. ul. Jachimowicza) albo fatalnie wykonany (ul. Uczniowska). I choć tworzenie odrębnych dróg rowerowych poza pasem jezdni nie jest warunkiem koniecznym do rozwoju ruchu rowerowego, to jednak stanowi istotny element. Zwłaszcza, gdy na jezdni trudno oczekiwać od kierowców samochodów przepisowej i kulturalnej jazdy. A bardzo często o poczucie bezpieczeństwa na drodze się rozchodzi. Gdy zapytać potencjalnego rowerzysty dlaczego nie jeździ rowerem np. do pracy, zapewne odpowie: Po wałbrzyskich ulicach? Zwariowałeś?!

Dotychczasowe starania o powstanie dróg rowerowych, pasów rowerowych i innych rozwiązań, które mogłyby pomóc w rozwoju ruchu rowerowego spotykały się zawsze z takimi samymi argumentami: "nie da się", "gdzie będą parkować samochody(?!)", "przekrój drogi na to nie pozwala", "nie ujęto tego w żadnym planie" i można by wymieniać tak dalej. Niezależnie od tego do którego zarządcy droga należy, argumenty są podobne. Oczywiście, należy mieć na względzie, że nie jest to jakaś typowo wałbrzyska urzędnicza przypadłość. Słynne "nie da się" słyszą polscy rowerzyści od morza po Tatry, od Odry aż po Bug. Choć na szczęście coraz częściej okazuje się, że jednak się da.

Zobacz także nasz Przewodnik rowerzysty

Kolejne polskie miasta dostrzegają pozytywne aspekty zwiększonego ruchu rowerowego - mniejszy hałas, mniejsze zanieczyszczenie powietrza czy mniej zatłoczone ulice, żeby wymienić tylko kilka. Inwestują w infrastrukturę, a ta pociąga za sobą dalszy wzrost liczby osób wykorzystujących rower do codziennych podróży w mieście. Obala to kolejny ulubiony argument zarządców, czyli "po co robić infrastrukturę dla kilku procent użytkowników". A zależność jest tu dokładnie taka sama jak w przypadku dróg dla samochodów, każda kolejna droga generuje dodatkowy ruch. Można więc śmiało przyjąć, że każda kolejna droga rowerowa spowoduje wzrost wykorzystania roweru. Jeśli tylko oczywiście spełni elementarne wytyczne w zakresie jakości, bezpieczeństwa, celowości powstania. A z tym bywa różnie.

Pojawiła się szansa na to, że sytuacja w zakresie ilości i jakości infrastruktury ulegnie poprawie. Pełniący obowiązki Prezydenta Miasta Roman Szełemej twierdzi, że "da się" i na konferencji prasowej, która miała miejsce 30 czerwca przedstawił założenia programu "Rowerowy Wałbrzych". Zakłada on tworzenie dróg rowerowych, ciągów pieszo-rowerowych i innych rozwiązań infrastrukturalnych, podzielonych na kilka etapów.

Pierwszym z nich miałoby być utworzenie ciągu pieszo-rowerowego wzdłuż Alei Podwale po stronie wewnętrznej. Obecny stan nawierzchni chodnika stwarza duże niebezpieczeństwo dla pieszych (korzenie, spękana i zniszczona nawierzchnia), a także dla rowerzystów (choć ci, według prawa, z chodnika korzystać mogą tylko w wyjątkowych okolicznościach, jednak z racji nagminnie przekraczanych przez kierowców samochodów prędkości często jeżdżą po nim, a nie po jezdni). To miałby być początek sieci.

Program objąć miałby m.in. połączenie Podzamcza z terenami strefy ekonomicznej a także Szczawna Zdroju, połączenie strefy ekonomicznej z ul. Noworudzką, wydzielenie wzdłuż ul. Andersa, Wysockiego, 11 listopada (od pl. Górnika w stronę Noworudzkiej), 1 maja (aż do Kosteckiego) pasów ruchu dla rowerów. Dodatkowo zakłada uzupełnienie dróg o infrastrukturę towarzyszącą tj. stojaki rowerowe, parkingi i inne. Wspomóc rozwój ruchu rowerowego miałyby także programy edukacyjne oraz ograniczanie ruchu samochodów na pewnych obszarach miasta.

Zobacz także nasz Przewodnik rowerzysty

Co bardzo ważne, program ma być realizowany przy udziale i pod bacznym okiem strony społecznej, którą reprezentować ma Społeczny Koordynator ds. rozwoju ścieżek rowerowych i infrastruktury rowerowej. Do pełnienia funkcji tej mianowany został Karol Stec, współzałożyciel i przedstawiciel Stowarzyszenia Rowerowy Wałbrzych. Koordynator ma inicjować, koordynować i odpowiadać za działania prorowerowe w mieście. Ma być łącznikiem pomiędzy rowerzystami, Urzędem Miasta, zarządcami dróg i innymi podmiotami. Biorąc pod uwagę założenia programu trudno nie zgodzić się z określeniem, którego użył dr Szełemej, a mianowicie "Mała rewolucja". Niewątpliwie na tle ostatnich kilkunastu lat takiej rowerowej "rewolucji" w Wałbrzychu nie było.

Niestety, wszystko wygląda dobrze w teorii. Praktyka pokazuje, że od planu do realizacji pozostaje długa, na ogół wyboista, droga. Założenia programu bardzo szybko zostaną skonfrontowane z rzeczywistością w postaci Rady Miejskiej, która zadecyduje o tym czy przekazać środki pieniężne na realizację programu. Do tego dochodzi czterech zarządców wałbrzyskich dróg i wiele innych, mniej lub bardziej utrudniających realizację programu czynników. Niemniej warto być w tym temacie optymistą i wierzyć, że Koordynator przy poparciu prezydenta, podoła zadaniu, a w przeciągu najbliższych kilku lat poruszanie się rowerem po Wałbrzychu będzie przyjemnością, a nie szaleństwem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto