Nie pomógł, bo nie mógł. - Okazało się, że niemiecki operator zarządzający serwerem, z którego wysłano maila z groźbami do wałbrzyskich urzędników i prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja, przechowuje tego rodzaju dane tylko przez siedem dni. Niemożliwe więc było do ustalenia, z czyjej skrzynki pocztowej taki mail z groźbami karalnymi został wysłany - mówi nam Anna Malewicz - Procka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Wałbrzychu.
Mail z groźbami wpłynął na skrzynkę pocztową Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu po tym, jak radni przyjęli uchwałę o obowiązku szczepień na Covid - 19 dla wszystkich mieszkańców Wałbrzycha.
"Chyba nie sądzicie ku*** je****, że ujdzie Wam to bezkarnie. Kula w łeb dla każdego, kto pracuje w Urzędzie Miasta w Wałbrzychu" - brzmiała wiadomość.
Obraźliwych wpisów oraz tych zawierających groźby karalne także w mediach społecznościowych było więcej pod adresem prezydenta miasta i jednocześnie lekarza wałbrzyskiego szpitala Romana Szełemeja, który wiele razy tłumaczył, jak ważną rolę w walce o zdrowie odgrywają szczepienia. Po podjęciu uchwały covidowej przez wałbrzyskich radnych, w Wałbrzychu organizowano protesty, także pod domem prezydenta. Sprawa była na tyle poważna, że gospodarzowi miasta przydzielono nawet ochronę policji.
Prokuratura przez blisko rok prowadziła postępowanie w tej sprawie. - Analizowaliśmy szeroko materiał dowodowy i zarządziliśmy wiele czynności. Współpracowaliśmy w tej sprawie z policjantami zwalczającymi cyberprzestępczość z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. W trakcie postępowania okazało się nawet, że z tego samego adresu wysłano także groźby karalne pod adresem policjantów z Lubina. Niestety, dane pozwalające ustalić, kto to zrobił, archiwizowane są zbyt krótko - dodaje prokurator Anna Malewicz - Procka.
Ostatecznie postępowanie w tej sprawie umorzono. Akt oskarżenia skierowano jedynie przeciwko jednej osobie. - Kobieta zamieściła na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcie prezydenta Romana Szełmeja w mundurze SS i opisem dr Mengele. Wywiesiła też taki plakat. Ale nie przyznała się do winy - mówi pani prokurator, która jednak nie ma wątpliwości, co do winy kobiety.
Kobiecie grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?