Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Mazur: Jako kierowca nie mam kompleksów

Paweł Gołębiowski
W zawodach historycznych samochodów wyścigowych, Jerzy Mazur startuje w bolidzie identycznym jak ten którym ścigał się kiedyś
W zawodach historycznych samochodów wyścigowych, Jerzy Mazur startuje w bolidzie identycznym jak ten którym ścigał się kiedyś Fot. Paweł Gołębiowski
Z Jerzym Mazurem, znakomitym kierowcą rajdowym i wyścigowym, byłym mistrzem i wicemistrzem kraju rozmawia Paweł Gołębiowski

Po latach przerwy wrócił Pan dościgania i wystartował w zawodach formuły Ester.
Tak po 22 latach przerwy postanowiłem pościgać się w formule która kiedyś w Europie wschodniej zastępowała Formułę 1. Odnosiłem wtedy w tych zawodach sporo sukcesów, zdobywając miedzy innymi tytuły mistrza Polski i będąc członkiem kadry narodowej. W formule Ester organizowano wówczas wyścigi w Niemczech, Czechach, Rumunii, Bułgarii, Polsce, ZSRR i na Węgrzech. W tym ostatnim kraju odniosłem wielki sukces, kiedy w Budapeszcie na torze Hungaroring, jako pierwszy Polak stanąłem na podium w zawodach do których zaproszono najlepszych kierowców Europy wschodniej.Byłem tam trzeci. Naszym zmaganiom przyglądały się wtedy takie znakomitości jak: Niki Lauda, Alain Prost czy Ayrton Senna , ale także 140 tysięcy kibiców. To było wydarzenie.

Co spowodowało, że zdecydował się pan znowu wyjechać na tor za kierownicą auta wyścigowego?
Przed laty przestałem się ścigać bo zacząłem tworzenie własnej firmy. Odchodziłem jednak od sportu po zdobyciu tytułu mistrza Polski, będąc w znakomitej formie. Do ścigania zawsze chciałem wrócić, ale nie było to łatwe. Teraz miałem dodatkowy bodziec bo stałem się posiadaczem samochodu formuły Ester, o czym wcześniej marzyłem, ale nie było mnie na to stać. Co prawda jest to auto, którym jeździł kolega z kadry, Józef Kiełbania, ale jest jednak szansa, że i moje uda się zrekonstruować. Jeśli wszystko dobrze pójdzie to wystartuję na nim w w przyszłym roku w Grand Prix Monaco. Będą to zawody historycznych samochodów wyścigowych różnych kategorii i z różnego okresu.

Być może zatem uda się Panu zmierzyć z zawodnikami, z którymi nie mógł Pan kiedyś rywalizować bo byli zza tzw. żelaznej kurtyny?
To możliwe i bardzo mnie to intryguje. Jako kierowca nie mam kompleksów.

Po powrocie na tor, krajowym rywalom nie dał Pan szans.
- W maju i czerwcu brałem udział w zawodach historycznych samochodów wyścigowych na torze w Poznaniu i dwa razy byłem pierwszy.
Wzrok mam już nie ten co dawniej, ale doświadczenie pozwala jeszcze na skuteczną i szybką jazdę. Następny start już we wrześniu.

Rozmawiał Paweł Gołębiowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto