Kopalnia srebra odkryta przez grupę eksploratorów może stać się atrakcją turystyczną Srebrnej Góry

Grupa eksploratorów dotarła do starej kopalni srebra znajdującej się w Srebrnej Górze. To bardzo ciekawe odkrycie, a w przyszłości prawdopodobnie także duża atrakcja turystyczna.
– Szukano tej kopalni przez pięć lat. Informacje o jej istnieniu pochodziły między innymi z książki Eufrozyny i Zygfryda Piątków. Jej ślad znajdował się także na mapach z 1858 roku będących w Archiwum Górniczym w Katowicach – wyjaśnia Nike Nietrzpiel rzeczniczka eksploratorów. Szukali na działce należącej do jednego z poszukiwaczy. Działkę kupił jeszcze nie wiedząc, że może tam znajdować się wejście do kopalni. Po prostu zbieg okoliczności. Poza tym kopali nie mając pewności, że to wejście tam jest, bo mapa nie dotyczyła tej kopalni. Jakiś jej zarys został tylko naniesiony jakby przy okazji. Poszukiwacze nie mieli też tzw. ciśnienia. Pracowali, kiedy mieli czas. Przeważnie w weekendy.
– Ale jak dokopali się i mogli wejść do kopalni, do której nikt nie wchodził od kilkudziesięciu lat, to radość była wielka – mówi Nike Nietrzpiel.
Prace w Srebrnej Górze prowadzone były po uzyskaniu wszystkich potrzebnych zezwoleń. Także pod nadzorem archeologa, dr. Tomasza Stolarczyka. – To ważne, bo nie wszyscy tak robią. Wygląda na to, że kopalnia pochodzi z przełomu średniowiecza i okresu nowożytnego. Widać tam ślady wierteł i drewnianej obudowy – mówi archeolog.
Prawdopodobnie w kopalni pracowano jeszcze na początku XX wieku. Wszystko będzie ustalane. Żeby teraz coś w zabytkowej kopalni robić trzeba wykonać dokumentację, badania, załatwić wiele formalności. Ale trzeba będzie.
– Na pewno jej nie zasypiemy. Srebrna Góra ma tradycje górnicze, a brakuje tu górniczego akcentu. Jest szansa, że taki nareszcie będzie - mówi Paweł Gancarz, wójt gminy Stoszowice