Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kowary. Dolny Śląsk w miniaturze

Mariusz Junik
W kowarskim parku człowiek wydaje się wielki. Tylko tu możemy zobaczyć stojące obok siebie zamek Książ, pałac w Łomnicy i lubomierskie kamieniczki. Wszystko to w jednym miejscu – w Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach.

Modele wykonane są z zegarmistrzowską precyzją. Odwzorowują każdy szczegół oryginału, tyle że są 25 razy mniejsze. Dzięki temu nawet dziecko może zajrzeć do okna pałacu w Bożkowie, które normalnie znajduje się na wysokości kilkunastu metrów. Taka skala nie jest przypadkowa. Została ustalona przez Międzynarodową Organizację Parków Miniatur, bo pozwala najlepiej oddać szczegóły modeli.

Od atomu do modeli
Marian Piasecki, twórca kowarskiego Parku Miniatur, wyemigrował z Polski do Niemiec pod koniec lat 70. Znalazł pracę w fabryce Siemens przy tworzeniu zabezpieczeń reaktorów atomowych. Za granicą był 27 lat. Przeszedł tam na wcześniejszą emeryturę.
– Po kilku miesiącach zrozumiałem, że bezczynność nie smakuje tak dobrze jak działanie z pasją. Wpadłem na pomysł stworzenia miniatur obiektów leżących w Kotlinie Jeleniogórskiej – wspomina. A region obfituje w piękne pałace, zamki i kościoły, więc miał z czego wybierać.
Wydzierżawił halę od fabryki dywanów, a do pracy zaangażował nazdolniejszych specjalistów rzemiosł artystycznych z okolicy. Przygotowanie ekspozycji zajęło aż cztery lata.
– Stworzyłem ten park po to, by kobieta, którą kocham, zechciała przyjechać w moje rodzinne strony i zamieszkać blisko matki. Chciałem też co dzień spoglądać na moje dzieła i moją małą ojczyznę – mówi Marian Piasecki, który pochodzi z Karpacza.

Miedź z piaskowcem
W kowarskim parku znajduje się teraz 28 modeli zamków, pałaców, kościołów i innych urokliwych obiektów. Jest tu m.in. miniatura Śnieżki z obserwatorium meteorologicznym, jeleniogórska starówka, dom Gerharta Hauptmanna w Jagniątkowie, pałac w Karpnikach, kościół w Lubomierzu i schronisko Szwajcarka.
– Wszystkie są wykonane przy wykorzystaniu najnowszej techniki, co pozwala na wierne odtworzenie nawet bardzo małych i skomplikowanych detali – opowiada Piasecki.
Modele zbudowane są z tworzyw sztucznych i syntetycznych, metalu, miedzi, stali, kamienia, np. bruk przed kościołem w Mysłakowicach został zrobiony z piaskowca.

Książ w dwa lata
Ważnym źródłem informacji o wyglądzie odtwarzanych obiektów są archiwa, w których zgromadzono plany budynków i rzuty kondygnacji. Choć czasami dotarcie do nich jest trudne lub wręcz niemożliwe. Zawsze przed budową modelu gromadzona jest bardzo obszerna dokumentacja fotograficzna, dająca możliwość wiernego oddania detali.
W wykonanie jednego modelu zaangażowanych jest kilkanaście osób. Miniatura zamku Książ powstawała przez dwa lata. Kosztowała 200 tys. zł. O połowę tańszy był kościół w Krzeszowie, który opuścił pracownię po roku.
Jeśli pogoda nie sprzyja, makiety prezentowane są w obszernej, ogrzewanej kominkami hali. Modele można oglądać, siedząc w kawiarence przy kominku. Iluminacje świetle i muzyka wprowadzają w szczególny nastrój.

Jak dojechać
Park Miniatur znajduje się na terenie kowarskiej fabryki dywanów przy ul. Zamkowej. Najłatwiej tam trafić, pytając o drogę mieszkańców Kowar. Park można zwiedzać codziennie w godzinach 9-18. Obejrzenie wszystkich obiektów zajmuje około godziny. Bilety kosztują od 9 do 13 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto