Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łapówkarze ukarani

Stefan Augustyn
Wyrok sądu oskarżeni przyjęli ze spokojem. Jedni spuszczali głowę inni żuli gumę.
   FOT. DARIUSZ GDESZ
Wyrok sądu oskarżeni przyjęli ze spokojem. Jedni spuszczali głowę inni żuli gumę. FOT. DARIUSZ GDESZ
WAŁBRZYCH Trzeci wątek ośmiornicy lekarskiej na wokandzie. Więzienie i grzywny za sfałszowane zaświadczenia Rok i dziesięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata to najwyższa kara, jaką sąd orzekł w piątek ...

WAŁBRZYCH
Trzeci wątek ośmiornicy lekarskiej na wokandzie. Więzienie i grzywny za sfałszowane zaświadczenia

Rok i dziesięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata to najwyższa kara, jaką sąd orzekł w piątek wobec 46 osób zamieszanych w sprawę wałbrzyskiej ośmiornicy medycznej. Oskarżeni płacili lekarzom za lewe zaświadczenia lekarskie. - Niech to będzie sygnał dla Wałbrzycha i okolicznych miejscowości, że kombinowanie jest niedopuszczalne - uzasadnił sędzia Maciej Socha

Na sądowej ławie zasiadło 46 oskarżonych o dawanie łapówek lekarzom bądź pośrednikowi w zamian za wystawienie sfałszowanych zaświadczeń lekarskich.
- Dwa tysiące złotych zapłaciłam za lewe papiery lekarskie. Opłacało się, bo dostałam rentę, ale nie wiedziałam, że z tego taka afera będzie i jeszcze kary. Wstyd mi - powiedziała nam 58-latka, skazana w sprawie tzw. wałbrzyskiej ośmiornicy medycznej.
By przyśpieszyć proces, sąd podzielił oskarżonych na trzy grupy. Odczytywanie wyroku każdej z nich zajęło kilkadziesiąt minut. W jego trakcie oskarżeni spuszczali głowy. Inni... żuli gumy.
W trzecim wątku łapówkarskiej afery oskarżone są w sumie 62 osoby. 46 przyznało się do wręczenia w 1999-2000 roku pieniędzy w zamian za zaświadczenia lekarskie i dobrowolnie poddało się karze. Jak ustaliła prokuratura, łapówki przekazywali Annie B., byłej pracownicy służby zdrowia. Ta, po uszczknięciu dla siebie części pieniędzy, przekazywała je dalej lekarzom - psychiatrze Wiesławie K. i chirurgowi-ortopedzie Władysławowi Ż.

Choroby na niby
- Lekarze fałszowali dokumentację medyczną. Wpisywali rzekome przypadłości i wymyślali historię leczenia - uważa świdnicka prokuratura okręgowa, która skierowała do sądu w sumie cztery akty oskarżenia w medycznej aferze.
Najmniej, kilkadziesiąt do kilkuset złotych, kosztowało lewe zaświadczenie lekarskie, na którego podstawie skazani zwalniali się z pracy. Około 2 tys. zł trzeba było wyłożyć za fałszywą historię choroby, dzięki której oskarżeni załatwiali sobie odroczenie, bądź zwolnienie z odbycia służby wojskowej. Nawet kilka tysięcy płacili za kompletną dokumentację, którą okazywali lekarzom-orzecznikom Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ci przyznawali im renty.
- To było wyłudzenie - orzekł sąd.

Wina nie ulega wątpliwości
W piątek sąd skazał 46 osób na kary więzienia od pół roku do roku i 10 miesięcy w zawieszeniu - odpowiednio na dwa i trzy lata. Nałożył grzywny od kilkuset do tysiąca złotych, zasądził również kilkusetzłotową opłatę.
Proces w tej części przebiegł ekspresowo. Mimo że pierwsza rozprawa odbyła się 7 stycznia, w piątek zapadły już wyroki.
- Wina oskarżonych i ich zachowanie nie budzi wątpliwości, bo popełnili czyny karalne - wyjaśnił sędzia Maciej Socha.
Uznał, że wyroki są adekwatne do szkód społecznych, jakich dopuścili się oskarżeni.
- Ich działanie miało jednak incydentalny charakter. Z drugiej strony kombinowanie jest błędnym myśleniem. Sąd kategorycznie nie zgadza się z przekonaniem, że ich działanie może być uznane za obyczaj. Wyrok ma uświadomić mieszkańcom Wałbrzycha i okolic, że nie tędy droga - uzasadnił sędzia Socha.

Wierzchołek afery
Dodał, że skazani byli tylko niewielkim elementem całej afery.
- Organizatorów procederu i lekarzy oskarżonych o łapownictwo też będziemy sądzić - zapowiedział.
Jednak zanim to nastąpi, pod koniec stycznia przed oblicze Temidy trafią dwie grupy osób, które dawały łapówki, ale nie przyznały się do tego. Czas przesłuchań głównych oskarżonych zaplanowano na luty. Oprócz Anny B., Wiesławy K. i Władysława Ż. na ławie oskarżonych zasiądzie chirurg - Karol Sz. Prokuratorom nie udało się udowodnić mu przestępstwa korupcji, ale będzie odpowiadał za poświadczenie nieprawdy. Zdaniem oskarżyciela, Sz. miał wystawiać fałszywe zaświadczenia lekarskie pod nieobecność doktora Ż. •

Zwrócą pieniądze ZUS-owi?
* Jerzy Gajos, dyrektor oddziału ZUS w Wałbrzychu
- Skoro sąd nie wydał wyroku z naprawieniem szkody, to będziemy musieli zastanowić się, jak odzyskać wyłudzone świadczenia. Nie wyobrażam sobie, że każdego ze skazanych będziemy pozywać w procesie cywilnym. Szkody muszą zostać naprawione i to jest bezsporne. Być może wystarczy pisemna decyzja. Nad tym zastanowią się nasi prawnicy. Inną rzeczą jest, czy skazani są w stanie zwrócić wysokie kwoty, ale możemy je rozłożyć na raty. Do tej pory straty ZUS-u w wyniku wyłudzenia świadczeń szacujemy na około 300 tysięcy złotych.

Cztery macki odcięte
Prokuratura Okręgowa w Świdnicy sporządziła cztery akty oskarżenia w aferze ośmiornicy medycznej. Oskarżyła 162 osoby, podejrzanych jest 265. Jak mówią śledczy, na ławie oskarżonych zasiada cały przekrój społeczeństwa: medycy, sklepikarze, młodzi ludzie. Śledztwo w sprawie trwa, a prokuratura planuje wysłać do sądu kolejny akt oskarżenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto