W środę sąd partyjny wykluczył z Sojuszu Dariusz Lendę, byłego wiceprezydenta Wałbrzycha i byłego już kandydat SLD na prezydenta miasta.
Wniosek o usunięcie Lendy wpłynął po tym, jak w lokalnej telewizji stwierdził, że decyzja o poparciu Lubińskiego to początek końca Grzegorza Napieralskiego.
Jak się dowiedzieliśmy sąd partyjny SLD przesłuchiwał Lendę dwie godziny.
Co więcej, podczas rozmowy były kandydat jeszcze bardziej się pogrążył. Przyznał bowiem oficjalnie, że zarezerwowane przez siebie miejsca na billboardy przekazał... Romanowi Szełemejowi. Lenda nie zamierza jednak kończyć współpracy z SLD. Zapowiada, że znów się zapisze do partii.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?