ZĄBKOWICE ŚLĄSKIE
Nie udało się odwołać Andrzeja Dominika, ani zmniejszyć pensji burmistrzowi
L iczenie radnych to najważniejsza sprawa podczas ząbkowickich sesji. Bo jeśli przedstawicieli opozycji byłoby więcej, Andrzej Dominik nie byłby już przewodniczącym rady, a Józef Marcinków miałby mniejsze pobory.
Trzy ostatnie sesje nie odbyły się. Jedna – bo nie było kworum (wymaganej liczby radnych), druga – bo odrzucono porządek obrad i trzecia w tym tygodniu, bo znów na sali pojawiła się tylko opozycja. To ona zwołała dwa nadprogramowe posiedzenia, aby odwołać przewodniczącego. Sam zainteresowany jednak nie przyszedł.
Na jednej z niepełnych sesji ślubowanie złożyła Mariola Tunik (zastąpiła Artura Rudnickiego, który złożył mandat). Ale później nadzór prawny wojewody uznał, że radna radną jeszcze nie jest, gdyż rada nie podjęła w jej sprawie uchwały. Radna jednak głosowała za odrzuceniem porządku obrad. Gdyby nie ona, było by 10 do 10. I być może doszłoby do obrad, które rozpoczęły się gwizdami i śmiechem. Głos nowo zaprzysiężonej radnej przeważył.
W środę w końcu doszło do zwykłej sesji. Na niej pojawił się burmistrz Józef Marcinków (sąd pozwolił mu uczestniczyć w sesji budżetowej), obecny był także przewodniczący. Jednak opozycja nie złożyła wniosku o dołączenie do porządku obrad uchwał, mówiących o odwołaniu jednego i zmniejszeniu pensji drugiemu. Na tej sesji nie miała bowiem większości.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?