Dotarliśmy do świadków, którzy widzieli co podczas wojny działo się w obecnym pawilonie nr 32. Jedna ze starszych mieszkanek Obrzyc mieszkała tutaj podczas wojny. Jako młoda, wówczas kilkunastoletnia dziewczyna pracowała w ówczesnym Meseritz. Do domu w Obrawalde powracała tzw. czarną drogą. Ta biegnie obok obecnego budynku nr 32.
– Strasznie się tej drogi bałam, bo widziałam kiedyś, jak na taczkach coś stamtąd wywożą – wspomina obrzyczanka. – To były stosy wypchanych papierowych worków. Domyśliłam się, że są tam zwłoki. Już wtedy na temat tego pawilonu chodziły straszne wieści.
Przeczytaj także:
Stąd wywożono na cmentarz
Jeszcze pod koniec lat 90. tak opowiadał GL inny obrzyczanin, pan Florian Napierała. Sam nie był świadkiem wojennych wydarzeń w Obrawalde, ale od Polaków tutaj mieszkających podczas wojny słyszał, że zastrzyki z trucizną wstrzykiwano pacjentom na oddziałach. Później, z reguły pieszo, bo trucizna nie działała natychmiast, ofiary maszerowały właśnie do pawilonu nr 32. – To się odbywało wieczorami – mówił pan Napierała. – Wczesnym rankiem taczkami, a czasami samochodami, Niemcy wywozili z oddziału zwłoki na pobliski cmentarz i tam grzebali.
Wychodzi więc na to, że pawilon nr 32 był ostatnim etapem pacjentów w drodze do zbiorowych mogił po drugiej stronie tzw. czarnej drogi. Nie ulega wątpliwości, że szczególnie ten budynek w całych Obrzycach jest historycznym symbolem zagłady tysięcy ludzi z wielu krajów Europy, ale przede wszystkim Niemców, których mordowali tutaj ich rodacy. Tymczasem dziś budynek przy czarnej drodze niszczeje. A tak w imię ofiar być nie powinno.
Polecane:
Po wojnie kaplica
Po wojnie znalazła w budynku swoje miejsce kaplica. Stąd zmarłych wyprowadzano na pogrzeby na cmentarzach, głównie w Na Oczku w Międzyrzeczu. Dziś obiekt niszczeje w zastraszającym tempie. Stan elewacji widać gołym okiem, my jednak zajrzeliśmy też do środka. Widok porażający, a ponoć jest i tak lepiej niż bywało. Przez pewien czas pawilon szpital dzierżawił firmie prywatnej. To jednak już przeszłość. Dziś budynek znowu jest w gestii lecznicy. Jak podkreśla dyrektor szpitala Ewa Lewicka – Michalewska, na remont po prostu nie ma pieniędzy – Brakuje środków na sprawy lecznictwa, a co dopiero na renowację tego obiektu – mówi pani dyrektor. – Był także pomysł, aby urządzić tutaj Izbę Pamięci. Tylko skąd wziąć sponsorów?
Będzie tutaj Izba Pamięci?
Pomysł pani dyrektor wydaje się być absolutnie słuszny. Podczas naszej wizyty w obecnej Izbie Pamięci w budynku administracji obrzyckiego szpitala, znaleźliśmy dowody, że współcześni Niemcy o tym co się działo tutaj podczas czasów hitlerowskich nie zapominają. Świadczy o tym chociażby tablica na której wymieniono nazwy wielu miejscowości w Niemczech skąd pacjenci trafili do Obrawalde i tutaj zginęli. Czy nie słusznym by było, aby obecnym stanem budynku nr 32, w którym zmarły tysiące ich rodaków, zainteresować stronę niemiecką? Może odrestaurowany dawny Pawilon Śmierci byłby kolejnym dowodem współpracy polsko – niemieckiej…
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?