Dyskusję spotęgowały wypowiedzi Andrzeja Lipińskiego, członka zarządu powiatu wałbrzyskiego oraz szefa koła Platformy Obywatelskiej w Mieroszowie. To właśnie tam, według pogłosek, Roman Ludwiczuk miał złożyć wniosek o przyjęcie do partii. Ale członkowie lokalnych struktur PO wyjaśniają, że nie jest to prawdą.
– O przyjęciu byłych i obecnych parlamentarzystów w szeregi partii decyduje jej zarząd krajowy, a nie szef koła PO w Mieroszowie – wyjaśnia Artur Torbus, przewodniczący klubu radnych PO w Wałbrzychu.
Torbus dodaje, że Andrzej Lipiński nie powinien się wypowiadać na tematy związane z przyjmowaniem kogokolwiek
w szeregi partii, bo sam niedługo może stracić w niej członkostwo. Ma być wykluczony za to, że jako radny powiatowy PO, głosował przeciwko przywróceniu Wałbrzychowi praw powiatu grodzkiego. Roman Ludwiczuk nie chce na razie komentować sprawy swojego powrotu do PO. W rozmowie z nami nie kryje, że chętnie zostałby ponownie jej członkiem.
– Platforma Obywatelska zawsze była bliska memu sercu oraz ideałom i jeśli nadarzy się okazja powrotu w jej szeregi,
to chętnie z niej skorzystam – mówi Roman Ludwiczuk.
Złożył on rezygnację z członkostwa w PO w grudniu 2010 r. po tym, jak do opinii publicznej dotarł zapis jego rozmowy z radnym powiatowym Longinem Rosiakiem. Były senator używając wulgarnego języka ujawnił w niej kulisy wałbrzyskiej polityki i kupczenie stanowiskami w samorządzie.
Tutaj przeczytacie o wydarzeniach, które były powodem odejścia Romana Ludwiczuka z Platformy Obywatelskiej
Zapis rozmowy Romana Ludwiczuka z Longinem Rosiakiem
Roman Ludwiczuk odchodzi z Platformy Obywatelskiej
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?