- Książka ukaże się w liczbie zaledwie 500 egzemplarzy. Wynika to z ograniczonych funduszy na jej wydanie - wyjaśnia Elżbieta Kokowska, redaktor naczelna Wałbrzyskiego Informatora Kulturalnego oraz inicjatorka wydrukowania autobiografii. - Jeżeli będzie jednak duże zapotrzebowanie na książkę oraz znajdą się kolejni sponsorzy, to wykonany zostanie dodruk.
Pieniądze na publikację przekazały lokalne samorządy oraz prywatni sponsorzy. Autor książki nie kryje radości. Przyznaje, że tracił już nadzieję na wydrukowanie swojej autobiografii.
- Dla mnie ta autobiografia była ostatnim obowiązkiem wobec ludzi i wydarzeń historycznych, które były moim udziałem - tłumaczy Józef Wiłkomirski. - Nie oszczędzam w niej nikogo, nawet samego siebie i moich najbliższych. Prawda ponad wszystko, bo bez niej nie warto byłoby pisać tej książki.
Autor zaznacza jednak, że autobiografia nie jest patetyczna. W publikacji nie zabraknie anegdot oraz zakulisowych spraw z udziałem notabli. Jedną z największych atrakcji książki będą fotografie z rodzinnego albumu autora.
- Są tam nawet zdjęcia sprzed wybuchu wojny oraz okresu okupacji - mówi Józef Wiłkomirski. - Wszystko dzięki temu, że moi rodzice wojnę spędzili poza Warszawą.
Oficjalną prezentację książki i spotkanie z jej autorem zaplanowano na styczeń.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?