Marek Mielniczuk - pełnomocnikiem w WZWiK

Marek Mielniczuk zanim trafił do WZWiK, pracował w przedsiębiorstwie wielobranżowym Corso na stanowisku kierownika budowy. Od 1998 r. zatrudniony jest w WZWiK jako specjalista ds. kontroli wewnętrznej, od 1999 r. specjalista ds. inwestycji. Od 2000 r. zajmował stanowisko Kierownika Działu Inwestycji, Rozwoju i Zamówień Publicznych.

Został pełnomocnikiem na czas nieobecności Stefanosa Ewangielu. ten jak się dowiedzieliśmy, jest na zwolnieniu chorobowym. Od piątku jest podejrzanym w sprawie o korupcję wyborczą podczas wyborów samorządowych w Wałbrzychu. Prokuratura zarzuca mu, że kierował kupowaniem głosów przez pięciu mieszkańców Wałbrzycha. Miał z nim współpracować m.in. Mirosław P., pracownik WPWiK. On również usłyszał w piątek zarzuty. Jak przyznają śledczy, sprawa może potrwać dłużej, niż do 10 marca, tak jak wcześniej zakładano. Obaj podejrzani ujawnili nowe wątki, które teraz muszą być sprawdzone. Do winy się nie przyznają.

W najbliższych dniach będą przesłuchane kolejne osoby, m.in. mąż Moniki Wybraniec, radnej powiatowej z PO. Jeden z podejrzanych zeznał w prokuraturze, że przekazał mu pieniądze na kupowanie głosów, m.in. na radną Wybraniec, ale również Piotra Kruczkowskiego. Prezydent Wałbrzycha może również spodziewać się przesłuchania w prokuraturze. Na razie, w wątku badanym przez prokuraturę w Wałbrzychu ma status pokrzywdzonego. Chodzi o śledztwo w sprawie odwołania zeznań przez trzech mieszkańców Wałbrzycha. Najpierw zgłosili się do prokuratury i zeznali, że kupowali głosy, by po kilku dniach stwierdzić, że byli do tego zmuszani. Wśród nich jest m.in. Sylwia T. Mimo odwołania zeznań dostała zarzut w związku z korupcją wyborczą. Jednak kobieta, jakby zapadła się pod ziemię. NIe odpowiada na wezwania prokuratury. I jak sprawdziliśmy, nie przebywa pod swoim adresem zameldowania.