Marianne Wendt, 31-letnia reżyserka Berlina zadebiutowała w walentynki. W wałbrzyskim Teatrze Dramatycznym pokazała sztukę „Pies, kobieta, mężczyzna" opartą na powieści „Shlosha, sipurej, ahava" mało znanej izraelskiej pisarki Yael Hedaja.
Marianne sama wybrała tekst Sibylle Berg. Opowiada historię pary czterdziestolatków. Jak się poznali, kochali i rozstali.
– To uniwersalna opowieść. Szukałam czegoś wspólnego dla nas, a równocześnie współczesnego – mówi Marianne.
Gdy rozpoczęła realizowanie wałbrzyskiego spektaklu, zorientowała się, że musi dołożyć lokalne elementy.
– Bo to jest takie specyficzne miasto– mówi o Wałbrzychu i wcale nie chodzi jej biedaszyby.
Bardziej o kopalnie, górnicze tradycje, ludzi pamiętających dużo lepsze czasy. Życzliwych i serdecznych. Dlatego zdecydowała się powiększyć grupę zwierzaków. Zamiast jednego psa opowiadającego historię pary, jest kilka czworonogów komentujących naszą rzeczywistość.
Jej spektakl mówi także o tym, że pieniądze szczęścia nie dają. Reżyserka jest ciekawa, jak odbiorą to przesłanie polscy widzowie. Czy będzie to ich zdaniem historia pary niemieckiej, czy pary polskiej.
Dzięki Marianne Wałbrzych odwiedziło już kilka niemieckich stacji telewizyjnych i radiowych. Niestety oni już do obowiązkowego programu pobytu włączają zobaczenie biedaszybów.
Marianne Wendt w Niemczech realizowała przedstawienia offowe, robiła także kilkanaście przedstawień dla teatrów miejskich. W Polsce reżyseruje po raz pierwszy. Czuje się jednak u nas jak u siebie w domu, bo jej zdaniem w Wałbrzychu czuć niemieckie korzenie i spaceruje się tu równie dobrze, jak po berlińskich ulicach. Poza spacerami po starówce wałbrzyskiej jeździ samochodem wraz ze swoją scenografką do marketu ogrodniczego. Mówią, że nawet w Berlinie nie ma takiego wyboru produktów.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.2/images/video_restrictions/0.webp)
Robert EL Gendy Q&A
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?