Znakomicie spisała się ostatnio para młodych tancerzy z Wałbrzycha. Marta Kruszyńska i Szymon Żałko zakwalifikowali się do ścisłego finału Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych, imprezy odbywającej się w Elblągu. To historyczny wynik. Po raz pierwszy bowiem para z Wałbrzycha tańczyła w ścisłym finale mistrzostw kraju. W Elblągu nasi dwunastolatkowie byli jedynymi reprezentantami Dolnego Śląska, którzy zaszli tak daleko. – A w Mistrzostwach Polski, nigdy jeszcze konkurencja nie była tak liczna jak w tym roku. Brały w nich udział 23 pary z całej Polski – mówi Piotr Szewczyk z Uczniowskiego Klubu Tańca Sportowego „Cordex” z Wałbrzycha. To on prowadzi Martę i Szymona od początku ich tanecznej kariery. – Jest znakomitym instruktorem. Dzieci bardzo go lubią i słuchają się – mówią rodzice młodych tancerzy.
Nie kryją, że tak szybki rozwój ich umiejętności trochę ich zaskoczył. – Córka zawsze uwielbiała tańczyć. Podrygiwała jak była jeszcze całkiem malutka. Ale teraz jest po prostu prawdziwym sportowcem osiągającym znakomite rezultaty – mówi Grzegorz Kruszyński. Dodaje, że Marta do miłości do tańca dołożyła jednak kawał solidnej pracy. – Ostatnio trenowali z Szymkiem pięć razy w tygodniu, po 1,5 godziny, a wiele weekendów spędzili na turniejach tanecznych w Polsce, Czechach i Słowacji – wyjaśnia.
Jego córka i jej partner w Mistrzostwach Polski w Elblągu prezentowali się w kombinacji tańców standardowych i latynoamerykańskich. Musieli zatańczyć aż 40 razy co daje ponad godzinę ogromnego wysiłku.
– Oni jednak to uwielbiają. Szymon zaczynał przygodę z tańcem w przedszkolu. Miał wtedy pięć lat. Marta chyba podobnie – mówi Anita Żałko, mama młodego tancerza.
Wynik Marty i Szymona bardzo cieszy ich i ich bliskich. Zadowolenia nie kryją też w Szkole Tańca Cordex. – Nie mieszkamy przecież w wielkim mieście, gdzie można na przykład na bieżąco spotykać się w wybitnymi konsultantami. A jednak udało się osiągnąć naprawdę znakomity rezultat. Ta para ma sportową klasę B. W ich wieku wyższej już nie można zdobyć. A pozostały im już tylko do osiągnięcia najwyższe klasy mistrzowskie, krajowa i międzynarodowa – wyjaśnia Piotr Szewczyk. Chwali finalistów mistrzostw kraju za niewątpliwy talent i chęć do pracy. Podkreśla, że nic jednak nie udałoby się bez zaangażowania się też rodziców.
– Cieszymy się, że nasze dzieci realizują się w tym co kochają. W listopadzie w Wałbrzychu będą odbywały się Grand Prix Europy i Mistrzostwach Polski. Być może tam uda im się zająć jeszcze wyższe miejsce. Ale dla nas nie ma to znaczenia. Ważne, żeby były szczęśliwe – mówi Anita Żałko.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?