Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ul. Proletariackiej w Wałbrzychu narzekają na dziury i szczury. Miasto obiecało im remont drogi, będzie zrobiony? FILM, ZDJĘCIA

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Wideo
od 16 lat
Mieszkańcy ulicy Proletariackiej w Wałbrzychu mają dość. Jak mówią, żyją w miejscu zapomnianym przez miasto. Dziury w drogach i chodnikach są niebezpieczne dla ich zdrowia. Jedna z mieszkanek złamała nogę, bo wpadła w taką wyrwę, kiedy wychodziła do pracy. Domagają się remontu, który władze miasta obiecały im do końca tego roku. Czy te prace zostaną wykonane? Co na to urząd?

Ulica Proletariacka w Wałbrzychu dziurawa i niebezpieczna dla ludzi

- Ta ulica to jest dramat i tragedia. Naprawdę mamy dość, żyjemy w miejscu zapomnianym przez władze miasta. Nic się tutaj nie dzieje, naprawdę. Najpilniejsze prace, które trzeba wykonać, to droga i chodniki. Są tak dziurawe, że można urwać zawieszenie, zresztą moja żona wychodząc z klatki schodowej złamała nogę, bo wpadła w dziurę w chodniku -

mówi zdenerwowany Daniel Tokar, jeden z mieszkańców ulicy Proletariackiej w Wałbrzychu. I pokazuje szereg pism, które lokatorzy wymieniali z Urzędem Miasta w Wałbrzychu.

Jak podkreśla to ulica pełna dziur, niebezpieczna dla dzieci i dorosłych. Dlatego dwa lata temu mieszkańcy skrzyknęli się i zebrali podpisy pod apelem do prezydenta miasta. Domagają się remontu jezdni i chodników, kanalizacji oraz wyznaczenia miejsc parkingowych.

Był obiecany remont ulicy Proletariackiej w Wałbrzychu jeszcze w tym roku

Co ciekawe na pismo mieszkańców odpowiedział Miejski Zarząd Budynków w Wałbrzychu, który obiecał, że po wykonaniu dokumentacji projektowej oraz wyłonieniu wykonawcy, remont drogi zostanie przeprowadzony do końca 2023 roku.

- Ale nie ma nawet dokumentacji projektowej, no to jak oni zamierzają nam zrobić ten remont? Coś tu się nie klei, czujemy się oszukani i zlekceważeni kolejny raz - denerwuje się Daniel Tokar.

Nie tylko on. O swoich żalach opowiedzieli także inni mieszkańcy tej ulicy. Jak podkreślają, mogłaby to być perełka w mieście. Od ruchliwej ulicy Wrocławskiej oddziela ją niewielki park. Po dwóch sąsiednich stronach są nowe budynki przy ul. Odlewniczej oraz domki jednorodzinne Nowa Piaskowa Góra.

- A my w środku, zapomniani przez wszystkich. Nikt się tu nami nie interesuje, dziury zasypywane są kamieniami przez chłopaków, wilgoć jest w budynkach taka, że żyć się nie da. Tu nie ma nic, o co prosimy. Gdzie się nie zadzwoni, to ciągle słyszymy, że nie ma i nie będzie, bo pieniędzy nie ma. Dlaczego dla nas nigdy nie ma? - zastanawia się Ewa Wojtońska.

- Wnosiliśmy o plac zabaw, to zrobili nam jedną ławeczkę, śmiechu warte... Gdzie te dzieci mają się bawić? - dodaje zdenerwowana Irena Guz.

- A szczury, to tu biegają jak koty wielkie. Strach drzwi otwierać - mówi zmartwiona Danuta Słomkowska.

Mieszkańcy sami naprawiają na Proletariackiej to, co mogą

Co godne podkreślenia, mieszkańców trudno nazwać roszczeniowymi. To co mogli, zrobili sami.

- O, sąsiad sobie tutaj sam puzle ułożył i zorganizował elegancki parking przy budynku. Ja z kolegami przywieźliśmy tłuczeń i sami zasypaliśmy największe dziury, bo przecież jak już się w nie wjechało, to wyjechać nie można było - wylicza jeden z mieszkańców.

Wspomina, jak kiedyś utknęła w tej dziurze ciężarówka. Nie sposób jej było uwolnić.

Inny lokator sam kupił drzewka i kwiaty i urządził ogródek wokół boksów ze śmietnikami, bo podrzucane były tam śmieci z sąsiednich ulic. Teraz stoi elegancki płotek z zagospodarowaną zielenią. Zdarza się, że trawniki w parku też lokatorzy koszą sami, żeby ładnie było. Potrzebują jednak wsparcia urzędu. Dróg i chodników w czynie społecznym ciągle łatać się nie da. I co ważne, sam Urząd Miasta w Wałbrzychu przyznaje lokatorom rację.

Ulice Proletariacka i Odlewnicza to Wałbrzych w pigułce

Jak mówi Edward Szewczak, rzecznik prasowy prezydenta Wałbrzycha, ulica Proletariacka i Odlewnicza (stara część; red.) to taki Wałbrzych w pigułce.

- Prezydent i jego służby najpierw zaangażowały się w naprawę głównych ciągów komunikacyjnych i głównych ulic w Wałbrzychu, z których korzysta najwięcej mieszkańców. To oczywiste, że tak musiało być. Wiemy, że te naprawy dróg na ulicy Proletariackiej czy sąsiedniej Odlewniczej muszą się odbyć i się odbędą. Trzeba jednak jeszcze trochę cierpliwości. Te dwie ulice to taki Wałbrzych w pigułce, bo w podobnym stanie jest wiele innych osiedlowych dróg - tłumaczy Edward Szewczak.

Dodaje, że droga będzie tu remontowana, podobnie inne, osiedlowe.

- Ale nie sposób wszystkiego zrobić na raz. Zwłaszcza, że samorząd ma mniejsze wpływy z podatków. Liczymy też na pieniądze z KPO - podkreśla Szewczak.

Ta odpowiedź jednak nie zadowala mieszkańców.

- Czekanie na pieniądze z KPO to jak czekanie na prezenty od świętego Mikołaja. Wałbrzych ma swój budżet i z tych pieniędzy powinien wygospodarować środki na remonty takich dróg, jak nasza - denerwuje się Daniel Tokar.

Mówi, że mieszkańcy nie chcą już dłużej czekać i nie interesują ich kolejne obietnice. Domagają się działań tu i teraz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto