Elżbieta Węgrzyn

avatarElżbieta Węgrzyn

Wałbrzych
Dziennikarz Gazety Wrocławskiej, Panoramy Wałbrzyskiej i redaktor internetowy w latach 2009 - 2014

Narciarze i branża turystyczna czekają na śnieg

2014-01-14 09:10:55

Narciarze przestali już wierzyć, że czeka ich w tym sezonie w Sudetach białe szaleństwo. Łagodny początek zimy cieszy drogowców i firmy budowlana, ale rujnuje operatorów wyciągów, wypożyczalni sprzętu narciarskiego, instruktorów i właścicieli pensjonatów. Oni modlą się o śnieg, nie mieli swoich grudniowych żniw– Każdy z nas odnosi straty. Niepokoją się operatorzy wyciągów i hotelarze. Dla ludzi z branży w naszym regionie prawdziwe żniwa są w grudniu, a jak ich nie ma to nie nadrobimy tego, nawet jakby śnieg leżał do maja – mówi Marian Goidka z kompleksu wyciągów narciarskich „Górnik” w Rzeczce. Straty najdotkliwsze są wówczas, gdy pogoda spłata figla i po forsownym sztucznym naśnieżeniu stoków przyjdzie ocieplenie. Tak właśnie było w Rzeczce, gdzie w połowie grudnia spadł świeży puch, co z minusową temperaturą zapowiadało nadejście zimy. – Przed świętami naśnieżyliśmy pół stoku, ale przyszła odwilż i po śniegu – dodaje Goidka. Obawy te potwierdzają hotelarze i właściciele gospodarstw agroturystycznych. – Mieliśmy rezerwacje grupowe od 5 stycznia, ale odwołano je jak okazało się, że nie ma śniegu. Podobnie jest u innych proponujących noclegi. Turyści zaczęli rezygnować z pobytu w górach już w okresie świątecznym – mówi Jadwiga Kawaler z gospodarstwa agroturystycznego "Nad Potokiem" w Rzeczce. Narciarze - Czarna Góra i Zieleniec Pełni obaw są też inwestorzy i przedsiębiorcy branży narciarskiej w większych ośrodkach. – Nasze stoki czynne są od 7 grudnia. Naśnieżyliśmy jedną czwartą stoków, a dziś warunki narsiarskie są średnie – podsumowuje Arkadiusz Kitkowski, kierownik ośrodka narciarskiego Czarna Góra w Siennej koło Stronia Śląskiego. Dziś czynnych jest 5 z 13 istniejących wyciągów. Ośrodek szczyci się najdłuższymi trasami w regionie, obecnie leży tam do 40 cm śniegu. Dzięki naśnieżaniu i oświetleniu stoków wielbiciele białego szaleństwa dopisali, dużą popularnością cieszyła się też impreza sylwestrowa na stoku. Jeśli jednak plusowa temperatura się utrzyma sztuczny śnieg może nie wytrzymać, a to uderzy wszystkich po kieszeni. – Biznes narciarski to system naczyń połączonych. Podczas łagodnych zim nie wiedzie się wszystkim, nie tylko wypożyczalniom i instruktorom, ale też właścicielom gastronimii – dodaje Kitkowski. Podobnie jest w Zieleńcu k. Duszników-Zdroju. Działa pięć z 31 wyciągów: Bartuś, Gryglówka, Mieszko, Nartorama i Winterpol. Sztucznie uzyskana pokrywa śnieżna nie przekracza nigdzie 40 cm. Narciarze się nudzą, a gminy czekają cierpliwie – W ubiegłym roku było podobnie. Ciepły grudzień i początek roku, ale po połowie stycznia spadł śnieg i leżał do kwietnia. Ostatecznie wpływy ze sprzedaży biletów na wyciągi były dwukrotnie wyższe niż zakładaliśmy – mówi Waldemar Kujawa, burmistrz Boguszowa-Gorc. Kolej linowa na boguszowskim stoku Dzikowiec czynna jest w weekendy przez cały rok, ale prawdziwe życie zbocza zaczyna się zimą, gdy wyciąg pracuje przez cały tydzień, również po zmroku. W ubiegłym roku podczas zimy ośrodek Dzikowiec sprzedał prawie 10 tys. biletów, a w weekendy przez trzy pozostałe pory roku ok. 2 tys. Inne gminne stoki spokojnie i bezczynnie czekają na śnieg oraz ujemne temperatury. – Łomnicki wyciąg był już gotowy do pracy końcem listopada, trudno jednak mówić o realnych stratach – mówi Monika Bisek Grąz p.o. dyrektora Centrum Kultury - Miejskiej Biblioteki Publicznej w Głuszycy. W tym roku Głuszyca zainwestowała w drenaż, nowe siatki i lampy umożliwiające pracę wyciągu po zmroku. Planowano, że będzie on czynny od wtorku do niedzieli, a nie jak wcześniej tylko w weekendy, ale póki co czekają na śnieg. – W jednym roku przez niewystarczające opady nasz wyciąg był czynny tylko przez dwa tygodnie. Najbardziej zależy nam, by śnieg był w ferie, wówczas przygotowujemy promocyjne karnety dla mieszkańców, a dla dzieci zajęcia na stoku – dodaje Bisek. Karkonosze mają śnieg W Karkonoszach, na nartach wciąż pojeździmy w Karpaczu. Na zboczach Kopy pracuje dwuosobowy kolej krzesełkowa. Jest też otwarta biegnąca obok niej kilometrowa nartostrada. Poniżej przy Białym Jarze, pracuje kolej stacji Winterpol. Do dyspozycji narciarzy jest trasa o długości 1100 m, na której zalega 20-50 cm śniegu. Na brak śniegu narzekają gospodarze tras narciarskich w Szklarskiej Porębie. Na stokach Szrenicy pracują wprawdzie dwie sekcje kolei linowej, ale żadna z nartostrad nie jest przejezdna. Można wybrać się na biegówki do Jakuszyc. Najlepsze warunki narciarze znajdą na trasach: do Kopalni, na Samolocie oraz na Górnym i Dolnym Dukcie. Grubość pokrywy śnieżnej wynosi do 17 cm. Na Polanie Jakuszyckiej trwa budowa stadionu narciarskiego dla widzów zawodach Pucharu Świata, który odbędzie się 18 i 19 stycznia. W Świaradowie-Zdrój kolej gondolowa na Stogu Izerskim pracuje. Na nartostradzie nie ma jednak nawet centymetra śniegu. Czechy zapraszają W czeskim Harrachovie do dyspozycji narciarzy są dwie główne koleje krzesełkowe i jeden wyciąg orczykowy. Na nartostradach leży 25 cm śniegu. Ostatnio występowały tam niewielkie opady naturalnego śniegu. Otwartych jest cztery spośród pięciu dostępnych nartostrad. W Pecu pod Śnieżką na 14 wyciągów, czynnych jest 10. Otwarto też połowę spośród 16 nartostrad.  W Janskich Lazniach pracuje połowa z 12 wyciągów. Do dyspozycji narciarzy pozostaje 10 nartostrad (z 17 wytyczonych). Największy czeski ośrodek narciarski Spindlerovy Mlyn zaprasza na nartostrady na Svatym Petrze i na górze Medvedin. Jest tam otwartych 11 tras i 10 wyciągów. Leży tam od 20 do 30 cm śniegu, ostatnio wystąpił też świeży opad. ALKA

Jesteś na profilu Elżbieta Węgrzyn - stronie mieszkańca miasta Wałbrzych. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj