Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najem krótkoterminowy znika przez koronawirusa. W kłopotach m.in. Airbnb i CouchSurfing

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Najem krótkoterminowy, jeszcze niedawno reklamowany jako świetna inwestycja, może nie przetrwać pandemii koronawirusa.
Najem krótkoterminowy, jeszcze niedawno reklamowany jako świetna inwestycja, może nie przetrwać pandemii koronawirusa. pexels.com
Osoby zarabiające na krótkoterminowym wynajmie mieszkań szukają sposobów, żeby poradzić sobie z pandemią. W efekcie narodził się w Polsce nowy typ najmu.

Rynek najmu krótkoterminowego mocno odczuł skutki pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Dane zebrane przez Grupę Mzuri pokazują, że w naszym kraju silnie spadło zainteresowanie wynajmem mieszkania na krótki okres, a część właścicieli takich lokali zmienia profil działalności, przerzucając się na najem długoterminowy. W tarapatach znalazły się nawet tak duże firmy i serwisy związane z najmem jak Airbnb i CouchSurfing.

Najem krótkoterminowy zmienia się w średnioterminowy

Już od początku pandemii było jasne, że branże związane z turystyką najmocniej ucierpią z powodu koronawirusa. Zamknięcie granic i zakazy dotyczące przemieszczania się z dnia na dzień praktycznie unicestwiły jakikolwiek ruch turystyczny w Polsce i na świecie. Rynek najmu mieszkań również silnie to odczuł. Dane Expandera i Rentier.io pokazały, że już w marcu w wielu polskich miastach czynsze najmu spadły o 1–2 proc.

Zmalało w naszym kraju również zainteresowanie wynajmem. Jak podaje cytowany przez biznes.newseria.pl ekspert Grupy Mzuri, w kwietniu 2020 r. liczba wynajmowanych mieszkań należących do Grupy spadła o połowę. Jednocześnie 10-krotnie zmalała liczba telefonów od osób zainteresowanych wynajmem. Znacznie wzrosła z kolei liczba przedłużanych umów najmu.

Mniejsza liczba chętnych do wynajęcia lokalu wiąże się m.in. z odpływem z polskich miast pracowników zagranicznych oraz studentów, a także zamarciem ruchu turystycznego. Najmocniej ucierpiał najem krótkoterminowy.

– Rynek najmu krótkoterminowego w tej chwili praktycznie nie istnieje – stwierdza Artur Kaźmierczak, partner zarządzający Grupy Mzuri. – Powstał za to rynek najmu średnioterminowego, czyli część osób, która dotychczas wynajmowała mieszkania na krótki termin, teraz umożliwia wynajem na okres ok. trzech miesięcy. Nie chcą ich wynajmować na rok lub dwa, wierząc, że wkrótce wrócą dobre czasy. To wydaje się taktyką dość trudną w realizacji, ponieważ niewielu najemców potrzebuje mieszkania na trzy miesiące. Większość chce jednak wynająć je na dobę, na tydzień lub na stałe.

Wynajem na lata bezpieczniejszy niż na doby

W obliczu koronawirusa część właścicieli mieszkań wynajmowanych na doby postanowiła z kolei przerzucić się na bezpieczniejszy najem długoterminowy. Jak na razie jednak takich przypadków jest niewiele. Jak podaje Grupa Mzuri, tylko w trzech popularnych wśród turystów miejscach w Polsce na rynku pojawiło się dużo ofert wynajęcia na dłużej lokali, które wcześniej oferowano na krótki termin. Są to:

  • Główne Miasto w Gdańsku,
  • Stare Miasto w Krakowie,
  • Śródmieście w Warszawie.

Jak na razie trudno powiedzieć, czy właściciele mieszkań na wynajem krótkoterminowy zaczną masowo zmieniać profil działalności. Wszystko zależy od tego, jak w związku z pandemią rozwinie się sytuacja gospodarcza w kraju. Ekspert Grupy Mzuri zwraca jednak uwagę, że lokale wynajmowane krótkoterminowo stanowią w Polsce zaledwie ok. 2–2,5 proc. całego rynku najmu. A zatem nawet gdyby wszyscy właściciele tych mieszkań zaczęli je wynajmować długoterminowo, ogólny wpływ na rynek najmu byłby niewielki.

– Nie sądzę, by w długim okresie zmieniło się wiele – podsumowuje Kaźmierczak w rozmowie z biznes.newseria.pl. – Być może taką trwałą zmianą będzie to, że część ludzi przywyknie do pracy z domu, część korporacji przestawi się na pracę zdalną i pojawi się trend rezygnacji z najmu tych najmniejszych mieszkań. Jednak nie sądzę, żeby w innych aspektach długoterminowy wpływ pandemii był bardzo duży.

[QUIZ] Młotek, pilarka, wiertarka... Czy rozpoznasz narzędzia używane na budowie?

Airbnb i Couchsurfing wołają o pomoc

Nie tylko indywidualni właściciele mieszkań na wynajem znaleźli się w trudnej sytuacji z powodu pandemii. Problemy finansowe nie ominęły także znacznie większych graczy na rynku. 5 maja 2020 r. firma Airbnb, oferująca popularne na całym świecie usługi pośrednictwa w najmie krótkoterminowym, ogłosiła, że zwalnia jedną czwartą swoich pracowników. Jak wyjaśnił dyrektor Airbnb w liście cytowanym przez CNN, firma przeżywa najgłębszy kryzys w swojej historii – w 2020 r. spodziewa się przychodów o połowę mniejszych niż w 2019 r.

Kłopoty nie ominęły także serwisu CouchSurfing, który od 2003 r. oferuje użytkownikom możliwość znalezienia noclegu na całym świecie. W maju 2020 r. serwis poinformował swoich użytkowników, że aby móc kontynuować działalność, jest zmuszony wprowadzić stałą miesięczną opłatę za korzystanie z usługi. Co więcej, CouchSurfing zwolnił też część pracowników oraz wystąpił do rządu amerykańskiego z wnioskiem o wsparcie finansowe w ramach ustawy pomocowej CARES.

od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto