Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nalot pijanych zalotników

Janusz Krzeszowski
Fot. Dariusz Gdesz
Fot. Dariusz Gdesz
Od kilku dni buczące owady całymi chmarami fruwają w pobliżu parków i łąk. Obsiadają ludzi. Nie trzeba się bać – guniaki czerwczyki nie gryzą WAŁBRZYCH Owad, o którego pytało nas wielu mieszkańców miasta, ...

Od kilku dni buczące owady całymi chmarami fruwają w pobliżu parków i łąk. Obsiadają ludzi.
Nie trzeba się bać – guniaki czerwczyki nie gryzą

WAŁBRZYCH

Owad, o którego pytało nas wielu mieszkańców miasta, to guniak czerwczyk (Amphimallus solstitialis). Jest to niegroźne stworzenie, które właśnie pod koniec czerwca i na początku lipca ma gody i dlatego występuje w takich ilościach. Wszyscy, którzy spacerują wieczorami, na pewno to zauważyli. Niektórym pewnie się naprzykrzały. Jednak ekolodzy apelują – nie róbcie im krzywdy, bo nie są w żaden sposób niebezpieczne!

Odwiedzają nas co dwa lata
Często ludzie mylą je z chrabąszczami majowymi, ale jak sama nazwa mówi, te występują w maju. – To, co teraz fruwa po całym mieście, to na pewno guniak. Owad znacznie mniejszy i jaśniejszy od chrabąszcza majowego. Jest również mniej od niego szkodliwy dla roślin – mówi Rafał Jakubowski z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. W tej chwili te stworzenia odbywają loty godowe. Ich nasilenie przypada co dwa, trzy lata. – Ostatnio było ich tak dużo w 2004 roku. Teraz znów pojawiły się tak licznie – tłumaczy Krzysztof Czader, miłośnik owadów.

Latają jak w hipnozie
A dlaczego guniaki tak bardzo lgną do ludzi i sprawiają wrażenie, jakby latały bardzo chaotycznie? – Nie jest to wytłumaczone naukowo, ale można przypuszczać, że ludzie przypominają im... drzewa, które najchętniej obsiadają. Może też być tak, że po prostu ktoś, przechodząc, jest na linii ich lotu. Te owady są trochę ociężałe, nieporadne i nieraz nie nadążają zmienić toru i wpadają na nas – opowiada Jerzy Szypuła, entomolog z Muzeum Przyrodniczego we Wrocławiu. Wrażenie ataku na ludzi nasila dodatkowo duża ilość lecących guniaków. Ich, jakby pijane loty, są uwarunkowane tym, że samce podążają za zapachem samicy jak w hipnozie. – Można przypuszczać, że właśnie taka jest przyczyna ich nieco chaotycznych lotów – dodaje entomolog.
Boją się ich dzieci i dorośli, choć nie są niebezpieczne. Jednak są też tacy, którzy używają schwytanych owadów jako przynęty na ryby.

Najlepsze na klenia
– Są najlepsze do łowienia kleni. I wcale się ich nie boję, bo nie ma czego. To część przyrody tak jak my, ludzie – przekonuje Alfred Żaglewski, wędkarz z Wałbrzycha. Dla tych, którzy boją się tych latających stworzeń jest dobra wiadomość. Poprzeszkadzają nam jeszcze tylko kilkanaście dni. W drugiej połowie lipca złożą jaja i dorosłe osobniki skończą swoje życie. •

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto