Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasz człowiek w filmie o Romanie Polańskim (ZDJĘCIA I FILM)

oprac. Artur Szałkowski
Łukasz Kazek (z prawej) na planie filmu dokumentalnego o Romanie Polańskim (z lewej)
Łukasz Kazek (z prawej) na planie filmu dokumentalnego o Romanie Polańskim (z lewej) Łukasz Kazek
Nasz człowiek w filmie o Romanie Polańskim. Łukasz Kazek, regionalista, tropiciel tajemnic Gór Sowich i zarazem radny Walimia, został zaproszony do ekipy realizującej film o wybitnym reżyserze.

Nasz człowiek w filmie o Romanie Polańskim. W Krakowie i okolicach stolicy Małopolski kręcone były zdjęcia do filmu dokumentalnego o dzieciństwie i młodości Romana Polańskiego, z jego udziałem. Zdobywcy Oscara towarzyszy jego wieloletni przyjaciel, światowej sławy fotograf, Ryszard Horowitz. Za produkcję obrazu odpowiada Anna Kokoszka-Romer, wieloletnia dziennikarka, obecnie związana z redakcją głównego wydania „Faktów" TVN. Film reżyseruje Mateusz Kudła, wielokrotnie nagradzany na międzynarodowych festiwalach, m.in. Złotym Delfinem w Cannes. Producentem wykonawczym jest KRK FILM. To właśnie reżyser filmu Mateusz Kudła zaprosił do współpracy przy projekcie Łukasza Kazka, który pełni funkcję rzecznika prasowego przedsięwzięcia.

– Z Mateuszem Kudłą współpracowałem przy realizacji jego filmu pt. „Ludzie z klisz", który został nagrodzony m.in. na festiwalu telewizyjnym w Cannes. Przedstawia historię związaną z przypadkowym odnalezieniem w Walimiu ponad setki wywołanych klisz fotograficznych. Autorem zdjęć wykonanych pomiędzy 1947 i 1959 rokiem jest Filip Rozbicki, nieżyjący już organista i zarazem jeden z pierwszych polskich osadników w Walimiu. Na około 800 fotografiach utrwalił on codzienne życie mieszkańców miasteczka i okolicznych miejscowości – mówi Łukasz Kazek. – Mateusz wiedział, że interesują mnie takie historie i zaprosił do współpracy przy realizacji filmu o Romanie Polańskim, co jest dla mnie zaszczytem. Moim pierwszym zadaniem było odebranie pana Ryszarda Horowitza z Warszawy i przywiezienie do Krakowa, gdzie spotkał się ze swoim przyjacielem z dzieciństwa - Romanem Polańskim. Podróż zaczęła się niefortunnie. Na stacji Warszawa Centralna wsiedliśmy do pociągu jadącego do Krakowa, ale znacznie dłużej niż ten, na który mieliśmy wykupione bilety. Na szczęście szybko zorientowaliśmy się, że doszło do pomyłki i przesiedliśmy się na stacji Warszawa Wschodnia.

Roman Polański i Ryszard Horowitz utrzymują ze sobą regularne kontakty. Wielokrotnie spotykali się w różnych miejscach na świecie. Tak się jednak złożyło, że w Krakowie, w którym spędzili swoje dzieciństwo, spotkali się po raz pierwszy od końca lat 50.

– Od czasu mojego wyjazdu do Stanów (1959 r. - dop. red.), nigdy nie byliśmy z Romanem wspólnie w Krakowie – zauważył Ryszard Horowitz pierwszego dnia na planie.

– Nigdy nie wracaliśmy do tamtych czasów, spotykaliśmy się w Nowym Jorku, w Warszawie, nawet w Pekinie, ale nigdy w mieście naszej młodości. To surrealistyczne znowu tu wrócić, bo wszystkie te wspomnienia są dla mnie niezwykle ważne – mówi Roman Polański.

Przyjaciele spacerowali m.in. po krakowskim Podgórzu, gdzie w czasie II wojny światowej Niemcy utworzyli getto dla ludności żydowskiej. To w nim dziewięcioletni wówczas Roman poznał trzyletniego Ryszarda. 84-letni dziś reżyser odwiedził także wieś Wysoka, w której ukrywał się przed nazistami po ucieczce z Krakowa. Doszło tam do wzruszającego spotkania Romana Polańskiego z potomkami osób, które go ukrywały. Wraz z Ryszardem Horowitzem wrócili także do mieszkania, w którym fotograf wywoływał swoje pierwsze zdjęcia.

– W miejscu tym doszło do interesującego spotkania pana Polańskiego z jedną z jego dawnych sąsiadek. Kobieta mimo podeszłego wieku doskonale go pamiętała. Powiedziała m.in. do wybitnego reżysera: „Byłeś łobuzem, nie chciałeś się uczyć, ale mówiłeś mi, że będziesz wielkim człowiekiem" – opowiada Łukasz Kazek. – Dla obu bohaterów filmu, powrót wspomnieniami do czasów dzieciństwa był niezwykle wzruszający. Nie chcieli robić przerw. Woleli chodzić po znanych im sprzed lat zakamarkach Krakowa i wspominać. Doskonale pamiętali np. trzepak, czy bramkę przy których bawili się będąc dziećmi.

78-letni obecnie Ryszard Horowitz jest jednym z najmłodszych ocalonych z Holocaustu, a jego historia została
pokazana w filmie Stevena Spielberga pt. „Lista Schindlera”.

– To duża odpowiedzialność. Bohaterowie zaufali nam i powierzyli bardzo osobiste wspomnienia.
Mają nam tak wiele do opowiedzenia, że podczas zdjęć trudno jest za nimi nadążyć – zaznacza
producentka filmu Anna Kokoszka-Romer, producentka filmu.

– Mimo trudnych doświadczeń, które ich ukształtowały, nasi bohaterowie mają ogromne poczucie
humoru, którym zarażają ekipę filmową – mówi reżyser filmu Mateusz Kudła i przywołuje wieczór
spędzony pod Halą Targową w Krakowie, gdzie Roman Polański i Ryszard Horowitz, czekając
na kiełbaski z Nyski, rozbawiali całą kolejkę.

Przyjazd do Krakowa był pierwszą wizytą Romana Polańskiego w Polsce po oddaleniu przez Sąd Najwyższy kasacji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w sprawie ekstradycji reżysera do Stanów Zjednoczonych.

– Bardzo się cieszę, że dzięki definitywnemu zakończeniu sprawy ekstradycji, Roman Polański mógł przyjechać do Polski i wziąć udział w realizacji tak osobistego projektu – mówi z satysfakcją mec. Jan Olszewski, adwokat filmowca.

Film dokumentalny o dzieciństwie i młodości Romana Polańskiego ma być gotowy w 2019 roku. Zdjęcia z planu można zobaczyć na fanpage’u KRK Film na Facebooku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto