Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasz profiler pojechał na urlop, a skończył na poszukiwaniach zaginionych...

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Pana Marcina Szewczaka zna większość naszych Czytelników i wielu wałbrzyszan, bo zawsze bierze udział w poszukiwań zaginionych osób na terenie Wałbrzycha i okolic. Kiedy tylko jest potrzeba, rzuca wszystko i rusza w las, na pola, łąki, opuszczone tereny, bo najczęściej tam prowadzone są takie akcje. Tym razem, panu Marcinowi za pomoc podziękowali ratownicy z Pomorza, gdzie pan Marcin spędzał urlop...

To on pomaga policji i ratownikom w ustaleniu profilu psychologicznego poszukiwanej osoby i w odniesieniu do okoliczności jej zaginięcia, pomaga określić jej zachowanie, to gdzie mogła pójść i gdzie należy jej szukać. A wiadomo, że czas gra kluczową rolę w takich sytuacjach, zatem wiedza i umiejętności Pana Marcina są nieocenione. Chętnie o pomoc proszą go policjanci i koledzy ratownicy.

Tym razem Pana Marcina o pomoc poprosili ratownicy z Pomorza, którzy zaangażowali się w poszukiwania zaginionego mężczyzny, choć i oni plany mieli zupełnie inne...

- Ten dzień planowaliśmy spędzić na ćwiczeniach pod Łebą, gdy o poranku rozbrzmiał dźwięk telefonu alarmowego. Policjanci z KPP w Pruszczu Gdańskim poprosili nas o wsparcie pierwszych tego dnia działań poszukiwawczych na terenie miejscowości Rotmanka, gdzie zaginionym był 63-letni mężczyzna. Skierowaliśmy na miejsce ratowników oraz trzy zespoły na quadach i rozpoczęliśmy przeszukiwanie terenów, którymi zaginiony zwykł biegać. Równolegle prowadzone przez policjantów działania przyniosły ustalenia, w wyniku których podjęto decyzję o przerwaniu poszukiwań - relacjonują ratownicy na swoim profilu na FB.

Jak zaznaczają ratownicy z Pomorskiej Grupy Poszukiwawczo - Ratowniczej GRYF, dla nich jednak nie był to koniec działań i już chwilę później wspólnie ze strażakami z PSP w Pruszczu Gdańskim, OSP Koszwały i OSP Cedry Wielkie podjęli działania w rejonie miejscowości Koszwały.

Tam kilka dni wcześniej zaginął 71-letni mężczyzna z demencją. Każde ręce do pomocy były ważne, bo teren poszukiwań to około 400 ha trudnej powierzchni.Trzeba było przeczesać polne drogi, ścieżki, wysokie trawy, rowy melioracyjne.

- Niestety, mimo pokonania 100-150km przez każdy z zespołów, nie udało się odnaleźć zaginionego. Następnego dnia spłynęła do nas bardzo smutna informacja, że nieopodal MOP przy drodze S7 ujawnione zostało ciało poszukiwanego mężczyzny. Rodzinie i bliskim składamy wyrazy współczucia - czytamy na stronie Pomorskiej Grupy Poszukiwawczo - Ratowniczej GRYF.

- W tym miejscu należy podkreślić wkład i postawę przyjaciół, którzy spędzali właśnie urlop nad morzem i nie zawahali się poświęcić swojego czasu przyłączając do tej akcji. To Monika Krasińska z psem Aresem z Ochotniczej Straży Pożarnej OSP KSRG Solarnia oraz Marcin Szewczak z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Wałbrzych.
Bardzo Wam dziękujemy za postawę i zaangażowanie w tę akcję - napisali ratownicy z Pomorza.

Nasz profiler pojechał na urlop, a skończył na poszukiwaniac...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto