Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie będzie katastrofy

Piotr Kanikowski
Fot. Piotr Krzyżanowski
Fot. Piotr Krzyżanowski
Rozmowa z Krzysztofem Skórą, prezesem KGHM Polska Miedź SA • Po tym, jak akcjonariusze postanowili przeznaczyć cały ubiegłoroczny zysk KGHM na swoją dywidendę, związkowcy wróżą KGHM-owi katastrofę.

Rozmowa z Krzysztofem Skórą, prezesem KGHM Polska Miedź SA
• Po tym, jak akcjonariusze postanowili przeznaczyć cały ubiegłoroczny zysk KGHM na swoją dywidendę, związkowcy wróżą KGHM-owi katastrofę. Naprawdę coś zagraża Polskiej Miedzi?
– Pragnę zapewnić, że nie ma absolutnie żadnego zagrożenia dla Polskiej Miedzi. Rozumiemy emocje związane z uchwałą Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy w sprawie dywidendy, jednak nie naszą rolą jest komentowanie suwerennej decyzji akcjonariuszy, czyli właścicieli Spółki. Utrzymuje się dobra koniunktura na rynku, ceny miedzi idą cały czas w górę. Rozmawialiśmy z ministrem Skarbu Państwa i mamy wstępną deklarację, że cały zysk za 2007 rok pozostanie w Spółce. Według planu to prawie 3 miliardy złotych. A możliwe, że ta kwota będzie jeszcze wyższa. Mamy więc pieniądze. Taka sytuacja pozwala w pełni realizować nasz program inwestycyjny, obliczony przecież nie na rok, ale na 10 lat i, nawiasem mówiąc, bardzo pozytywnie oceniany przez akcjonariuszy.

• Decyzja o dywidendzie wywołała zwątpienie wśród fanów Zagłębia Lubin. Wielu z nich już nie wierzy, że pozbawiony zysku KGHM zechce inwestować w nowoczesny stadion dla mistrzów Polski.
– Mam dla nich dobrą wiadomość. Na środowym posiedzeniu rady nadzorczej KGHM zapadła decyzja o podwyższeniu kapitału zakładowego SSA Zagłębie Lubin o 100 milionów złotych w związku z tą inwestycją. Równolegle, aby nie tracić czasu, trwa postępowanie przetargowe. Stadion na pewno powstanie. Myślę, że pod koniec III kwartału przystąpimy do realizacji tego projektu. I tak samo jest z pozostałymi inwestycjami.
• Na przykład?
– Właśnie została podjęta decyzja o realizacji inwestycji w hydrotransport. Rada nadzorcza zaopiniowała ją pozytywnie, więc zaczynamy formalnoprawne ustalenia dotyczące przebiegu rury, która będzie doprowadzać koncentrat do hut.

• A kluczowe dla przyszłości KGHM-u inwestycje? Na przykład przygotowanie wydobycia ze złoża Głogów Głęboki Przemysłowy i modernizacje hut?
– Inwestycja w Głogów Głęboki Przemysłowy jest obliczona na kilka lat. Pierwsza ruda z tego złoża trafi do przerobu w 2013 roku. Zgodnie z planem już powstaje szyb i dojście pod ziemią chodnikami. Co do huty w Głogowie, zamiast dużego pieca zawiesinowego, który skutkowałby likwidacją 1,2 tys. miejsc pracy w hutach miedzi Legnica i Głogów, powstanie mniejszy. W efekcie będą dwie podobne jednostki, bardziej mobilne, i unikniemy zwolnień wśród hutników.

• Co się obecnie dzieje w sprawie ewentualnego zakupu przez KGHM Zespołu Elektrowni PAK
Pątnów–Adamów–Konin?
– Nasz doradca inwestycyjny przygotowuje własną wstępną wycenę PAK-u. Chcemy inwestować w energetykę, bo uważamy, że to przyszłościowy sektor gospodarki. Energii zacznie brakować i w Polsce, i w Europie – to tylko kwestia czasu. KGHM może na tym zarabiać, a przy okazji – jako jeden z największych odbiorców w kraju – zaspokajać własne potrzeby. W dalszej perspektywie, wykraczającej poza strategię na lata 2007-2016, mamy plany wydobywania węgla brunatnego, który zalega między Legnicą a Ścinawą dla naszych celów energetycznych. Musimy tylko znaleźć taką technologię, która zapewni opłacalność i nie doprowadzi do degradacji środowiska.

• Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego prowadzi obecnie spór zbiorowy. Domaga się m.in. pieniędzy na fundusz socjalny, przeszeregowań i wyższego odpisu na program emerytalny. Dlaczego zarząd KGHM od trzech miesięcy broni się przed spełnieniem tych postulatów?
– Musimy w końcu zdać sobie sprawę, że sytuacja ekonomiczna każdego pracownika KGHM jest uzależniona od kondycji Spółki. Naprawdę Zarząd uważa, że pracownikom należy się partycypowanie w zysku. Mówiąc wprost, kiedy jest dobrze – to wynagrodzenie rośnie, a kiedy jest źle – to maleje. Dlatego już w zeszłym roku opracowaliśmy nowy system wypłacania dodatkowej nagrody rocznej i zastąpiliśmy stałe 8,5 proc. algorytmem, na podstawie którego naliczane są nagrody z zysku. I tak za 2007 rok mamy już 19,5 proc., a przypominam, że po pierwszym półroczu będziemy korygować budżet, więc zanosi się na wzrost nagród.
ZZPPM żądał wzrostu wskaźnika wynagrodzeń o 10 proc. My dowodzimy, że sumując wartość przyjętego z początkiem roku wskaźnika (5,7 proc.) z wypłaconymi nagrodami, wynagrodzenia wzrosną o ponad 12 procent.
Odnośnie funduszu socjalnego: zagwarantowany odpis na ten rok wynosi 75 milionów złotych. Na koniec ubiegłego roku na tym funduszu było 19 mln zł niewykorzystanych środków! Chcieliśmy, aby w tej sprawie związek poczekał do sierpnia, kiedy po przeanalizowaniu wyników za I półrocze moglibyśmy ewentualnie zwiększyć odpis. W przypadku PPE składkę pragniemy powiązać także z zyskiem. Jednocześnie chcemy rozwiązać sprawę wykupu deputatu węglowego – tzw. emeryckiego. Dla nas to dodatkowy koszt, a pracownicy i emeryci mogliby dostać kolejny zastrzyk gotówki. Przy okazji wydaje mi się, że przywódcy ZZPPM wyznają filozofię Kalego. Bo skoro, jak twierdzą, jest tak źle, to dlaczego wysuwają żądania płacowe?

• Dlaczego kwestionujecie legalność niektórych działań Komitetu Obrony Polskiej Miedzi, broniącego pieniędzy KGHM przed akcjonariuszami?
– Ten komitet nie jest z nami w sporze zbiorowym, a uczestniczył w organizacji referendum strajkowego.

• Protest Dariusza Kwiatkowskiego z ZG Rudna, który w tej samej sprawie przez tydzień prowadził strajk głodowy pod ziemią, też był nielegalny?
– Według mojej oceny, tak. Zleciliśmy naszym prawnikom przygotowanie opinii, bo przecież w wyniku tej akcji Spółka poniosła pewne wydatki, których nie można zaliczyć do kosztów pracy. Ktoś musi zapłacić za dwóch ratowników, którzy czuwali przy protestującym. Po uzyskaniu opinii prawnej zastanowimy się, komu wystawić rachunek: górnikowi czy związkowi zawodowemu.

• Najczęściej powtarzany pod adresem zarządu zarzut to nadmierna powściągliwość w inwestowaniu zarobionych pieniędzy.
– To niesprawiedliwa ocena. Projekt dotyczący Głogowa Głębokiego Przemysłowego był przygotowywany latami. Nasi poprzednicy nie potrafili podjąć decyzji o jego realizacji – my to zrobiliśmy. Projekt głogowskiej elektrociepłowni zawierał wady, które sprawiały, że był nieopłacalny: musieliśmy go naprawić. Projekt związany z pirometalurgią w Hucie Miedzi Głogów trzeba było oczyścić z wniosków racjonalizatorskich i opracować od nowa. Ruszamy z hydrotransportem. Budujemy stadion dla Zagłębia. Dajemy klubowi markę, chcemy, by występował pod nazwą KGHM Zagłębie Lubin i stworzymy mu warunki, aby walczył o krajowe i europejskie puchary. Ale musieliśmy wcześniej usunąć wiele nieprawidłowości po poprzednikach, choćby w sposobie finansowania Zagłębia.

• Zainwestujecie w stare zagłębie miedziowe? Jest możliwy powrót KGHM-u w rejon między Bolesławcem a Złotoryją?
– Trzeba by wówczas wstrzymać zalewanie byłej kopalni Konrad w Iwinach. Taki projekt jest przygotowywany przez ekspertów z Cuprum. W tym roku poznamy ich opinię i podejmiemy decyzję. Zamierzamy też spenetrować krajowe złoże w rejonie Radwanic i Gaworzyc.

• Gdzie KGHM szuka zagranicznych złóż?
– KGHM Cuprum uzyskało koncesję na eksplorację złóż miedzi w Niemczech. Interesujemy się złożami na Ukrainie. Mamy też porozumienie z Chińczykami o wspólnym poszukiwaniu nowych rejonów wydobycia.

• Kilka miesięcy temu, wypełniając zalecenie PIP, zarząd zdecydował, by kopalnie nie pracowały w niedziele. Górnicy różnie przyjęli tę informację: jedni narzekają, że trudniej dorobić do pensji, inni cieszą się z dnia wolnego. Czy jest szansa, że zaoszczędzone na niedzielach pieniądze z funduszu płac trafią do górników np. w formie premii motywacyjnej?
– Tak. Trwają prace nad przeznaczeniem tych środków jako elementu motywującego pracowników do zwiększenia wydajności. Obserwujemy w kopalniach, że górnicy nie chcą w soboty przychodzić do pracy. System, który zamierzamy wprowadzić, ma zmienić tę sytuację.

• Podczas pikiety ZZPPM rozmawiałem z górnikami. Skarżyli się na stan maszyn w kopalniach. Mówili, że czasem ładowarka musi jechać 3-4 kilometry chodnikami z oddziału na oddział, bo brakuje sprawnego sprzętu. Co robi zarząd i dyrekcje kopalń, by wyeliminować takie sytuacje?
– Faktycznie, da się zauważyć pewne zaszłości z poprzednich lat. Intensywnie to nadrabiamy. W 2006 roku wydaliśmy na ten cel 140 mln. W bieżącym roku na wymianę parku maszynowego przeznaczymy 190 milionów złotych. Dla porównania: wydatki na ten cel w 2003 roku wynosiły 78 mln, w 2004 – 132 mln, a w 2005 – 123 mln zł. W ciągu najbliższych czterech lat przeznaczymy 710 milionów złotych na wymianę parku maszynowego i wymienimy ponad 800 maszyn pracujących na dole.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto