Mikołaj ze skręconym karkiem, stroik ze słoniami i słońcem czy wstrętna, plastikowa kula na pewno nie podtrzymają świątecznego klimatu. Kiczowate ozdoby zalewają jednak rynek i trudno już znaleźć coś, co wygląda ładnie i nie oszpeci nam domu w święta.
- Najgorzej jest z mikołajami - mówi Edyta Zając z Wałbrzycha. Jej córka dostała niedawno od babci mikołaja maskotkę. - Miał tak brzydką i wykrzywioną buzię, że Maja się go bała i płakała na jego widok. Musiałam ukryć prezent głęboko w szafie, choć babcia była niepocieszona - śmieje się pani Edyta.
O tym, że ozdoby bywają, delikatnie mówiąc, brzydkie, wiedzą też handlowcy. Po co więc ściągają do sklepu kicz?
- Rzeczywiście, mamy parę takich "kwiatków" - przyznaje pracownica sklepu z tanimi bibelotami. - Ale ludzie je kupują, to kwestia gustu. To "chińszczyzna". Można ją kupić za grosze i nieźle na tym zarobić.
O ile handlowcy liczą zysk, tak rzemieślnicy i artyści, zwłaszcza lokalni, przyznają, że jest coraz gorzej.
- Jakoś dziwnie, najczęściej brzydko i tandetnie wykonane są aniołki czy krasnoludki. Do tego plastikowe bombki, bo coraz trudniej już dostać szklane - przyznaje Katarzyna Fiołek-Szymala, znana plastyczka z Wałbrzycha. Przyznaje, że często nie mamy wyobraźni i lubimy kopiować pomysły.
- Panuje np. moda na ubieranie drzewek w ozdoby jednego koloru. Ktoś podsuwa pomysł, na którym z różnych względów mu zależy, a ludziom najwygodniej jest go podchwycić - dodaje Fiołek-Szymala. I apeluje, by samemu zabrać się za robienie ozdób.
- Warto usiąść z dziećmi i zrobić wspólnie coś wyjątkowego. To buduje też rodzinną, świąteczną atmosferę - dodaje wałbrzyska artystka.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?