Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niedoszły wykonawca obwodnicy Wałbrzycha chce odszkodowania od miasta

Artur Szałkowski
- Dojazd do niedokończonej obwodnicy jest zamknięty - mówi strażnik Marek Bachmatiuk
- Dojazd do niedokończonej obwodnicy jest zamknięty - mówi strażnik Marek Bachmatiuk Dariusz Gdesz
Firma Inkom Śląski z Pszczyny skierowała do sądu w Świdnicy pozew przeciw gminie Wałbrzych.

Domaga się w nim od miasta wypłaty ponad 126 mln zł. Sprawa dotyczy lat 1997--2002. Gmina Wałbrzych zleciła wówczas firmie Inkom budowę obwodnicy miejskiej, a następnie, przed zakończeniem inwestycji, rozwiązała umowę. - Z rozpoczęciem rozprawy musimy zaczekać, aż dostaniemy akta innych postępowań, które toczyły się w tej sprawie - mówi sędzia Tomasz Białek, rzecznik prasowy świdnickiego sądu okręgowego. - Na razie otrzymaliśmy dokumenty z Wałbrzycha. Niebawem mamy dostać akta z sądów w Pszczynie i Siemianowicach Śląskich. Prezydent Wałbrzycha podchodzi ze spokojem do roszczeń wysuwanych przez firmę z Górnego Śląska. Inkom Śląski już żądał w przeszłości podobnej rekompensaty od gminy. Bezskutecznie.

- Naszym zdaniem zawarte w pozwie roszczenia są niezasadne - wyjaśnia prezydent Wałbrzycha Piotr Kruczkowski. - Trudno ustalić, o co konkretnie chodzi tym razem. Z posiadanych przez nas informacji wynika, że Inkom to obecnie spółka jednoosobowa, z którą trudno się skontaktować. Mimo że w internecie bez trudu można odnaleźć dane teleadresowe Inkomu Śląskiego, nikt nie odpowiada pod podanymi tam numerami telefonów. Według dokumentów, które były już przedmiotem badań prokuratury i sądu, w Wałbrzychu przy ul. Kusocińskiego powinien stać wiadukt drogowy - fragment obwodnicy miejskiej. Firma Inkom Śląski z Pszczyny wystawiła fakturę za wykonanie prac budowlano-montażowych tej konstrukcji. Urzędnicy z wałbrzyskiego magistratu sporządzili natomiast protokół odbioru prac i wypłacili Inkomowi 2,4 mln zł.

Problem polega jednak na tym, że wiadukt... nie powstał. Inkom wybudował jedynie dwukilometrowy fragment obwodnicy. Zaczyna się on i urywa w polach, pomiędzy dzielnicami Stary Zdrój i Piaskowa Góra. Z jednej strony miał być połączony z już istniejącymi drogami nieistniejącym wiaduktem, z drugiej planowano budowę mostu i tunelu. Jesienią 1998 roku Wałbrzych dostał 3 mln zł dotacji państwowej na budowę obwodnicy. Z tych pieniędzy wypłacono Inkomowi Śląskiemu 2,4 mln zł jako zaliczkę na materiały budowlane. Firma nie rozliczyła się z tego. Istnieją faktury, ale nie wiadomo, co stało się z zakupionymi materiałami budowlanymi. W 2004 r. Prokuratura Okręgowa w Świdnicy badała także inne wątki tej dziwnej umowy. Między innymi zawyżone koszty budowy ekranów akustycznych przy obwodnicy. W 2005 r. Sąd Okręgowy w Świdnicy zajmował się już sprawą feralnego odcinka obwodnicy. Na kary więzienia i wysokie grzywny skazano wówczas byłego prezydenta, wiceprezydenta, dwóch urzędników i skarbniczkę wałbrzyskiego magistratu. Po apelacji kary zmieniono na niewysokie grzywny.

Drogie błędy
Obwodnica to niejedyna sprawa, którą zawaliły byłe władze Wałbrzycha. W 2008 roku Naczelny Sąd Administracyjny nakazał gminie zwrot ponad 10,3 mln zł Spółce Restrukturyzacji Kopalń w Katowicach. W latach 90. miasto niesłusznie pobierało podatek od miejscowych kopalń za podziemne wyrobiska. Teraz około 11 mln zł żąda Agencja Nieruchomości Rolnych za grunty, na których wybudowano strefę ekonomiczną. Miasto dostało je w 1997 roku za darmo, pod warunkiem że będą wykorzystywane do zadań własnych, np. budowy wodociągów. Dwa lata później przekazano je strefie pod inwestycje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto