Nieoznakowanie posesji kosztuje. Zbadają, czy masz numerek

- Zdarzały się przypadki, gdy w nowych osiedlach załoga karetki szukała wzywających pomocy dłużej z powodu złego oznakowania domów jednorodzinnych - mówi Ryszard Kułak, dyrektor wałbrzyskiego Pogotowia Ratunkowego. Dodaje również, że nocą numeracja budynków na wałbrzyskich osiedlach z wielkiej płyty jest słabo widoczna.
Załodze pogotowia w takich przypadkach przydaje się każda pomoc, bo w podczas ratowania życia liczą się minuty. Jeśli na rzadko uczęszczanych, bocznych ulicach brak czytelnych oznaczeń nazw miejscowych i numerów porządkowych nieruchomości, nie pomoże nawet nawigacja i system monitorowania pojazdów, którym dziś dysponuje wałbrzyskie pogotowie i Straż Pożarna.
- Mamy pięć samochodów zaopatrzonych w Elte GPS i staramy się, by przynajmniej jeden z nich jechał do zdarzenia. Kierowcy muszą też uczyć się też topografii miasta i powiatu - mówi Paweł Kaliński, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. Dodaje również, że w przypadku pożarów nie jest potrzebny GPS, by namierzyć miejsce zdarzenia. Gorzej, gdy trzeba znaleźć budynek, gdzie doszło do wycieku lub zatrucia tlenkiem węgla.
Brak tabliczki z numerem utrudnia też życie naszym listonoszom i policjantom, ci ostatni jednak zawsze mogą polegać na wsparciu dzielnicowych, którzy znają swoje dzielnice.
Zadbanie o czytelne oznakowanie budynków jest obowiązkiem właściciela, administratora, dozorcy lub osób użytkujących nieruchomość. Brak tabliczki może zaszkodzić właścicielowi nieruchomości nie tylko wtedy, gdy służby błądzą bo lokalizacja wzywającego pomocy zajmuje im więcej czasu.

Za brak oznaczenia z nazwą ulicy i numerem, albo posiadanie nieczytelnej tabliczki z numerem budynku grozi kara grzywny do 250 zł albo kara nagany. Wykroczeniem zagrożonym tą samą karą jest też niedopełnienie obowiązku oświetlenia tabliczki z numerem porządkowym, w rezultacie czego nie można go zobaczyć po zmroku. To ostatnie zaniechanie jest w naszym regionie szczególnie powszechne.
Stan tabliczki, jej widoczność i oświetlenie może skontrolować Straż Miejska. W niektórych miastach, jak np. ostatnio w Oleśnicy, takie działania są prowadzone regularnie.

W Wałbrzychu strażnicy sprawdzają oznakowanie jedynie przy okazji innych działań. - Nie otrzymujemy od mieszkańców sygnałów o konieczności takiej akcji. Tego rodzaju niedopatrzenia zdarzają się, a najczęściej na nowych osiedlach - mówi Kazimierz Nowak, komendant wałbrzyskiej Straży Miejskiej. Nie wyklucza, że w przyszłości takie regularne działania są możliwe. Dodaje, że częściej w ostatnich tygodniach mieszkańcy zgłaszają chęć skontrolowania przez strażników śmieci. Proszą o instruktaż jak segregować.