Nieruchomości w Boguszowie-Gorcach zmieniają właścicieli

Podczas październikowej sesji boguszowskiej rady miejskiej radni zgodzili się na przejęcie przez miasto dworca kolejowego w dzielnicy Boguszów. Budynek należy do PKP i do lata tego roku część jego pomieszczeń była zamieszkała. Mieszkające tam trzy rodziny kolejarzy wykruszały się, a ostatni lokator zmarł we wrześniu. Samorząd negocjuje przejęcie obiektu nieodpłatnie, ale po przejęciu będzie musiał go remontować i utrzymać jego przeznaczenie do celów transportowych.
Kolej choć nie chce za obiekt ani grosza, to już nie chce na takich samych zasadach oddać przylegających do niego terenów. – Do dworca przylega działka 0,133 ha, PKP chce przekazać obiekt jeśli miasto zapewni w nim poczekalnie i kasę biletową – informuje Barbara Nowak, kierownik Wydziału Zarządzania Mieniem Gminy. To na razie propozycja, ale już widać, że spółka PKP choć przekazała dziesiątki podobnych dworców samorządom, to wciąż potrafi twardo negocjować.

Przeczytaj też: Hotel pod Dzikowcem i była szkoła górnicza

Już wkrótce na sprzedaż wystawiony będzie należący do gminy budynek, w którym do września mieściła się filia Szkoły Podstawowej nr 6 w Kuźnicach Świdnickich. W ostatnim roku szkolnym uczyły się tu tylko dwa oddziały, dzieci uczą się teraz w centrali szkoły, a filia przy ul. Bema stoi od wakacji pusta. – Po inwentaryzacji nieruchomość będzie wystawiona w przetargu – zapowiada Waldemar Kujawa, burmistrz Boguszowa-Gorc. Urzędnicy szacują, że roczne utrzymanie tego budynku kosztowało gminę ok. 200 tys. zł.
Nie jest jeszcze znana proponowana cena nieruchomości, do której należy też duży teren zielony. Zgodnie z planem zagospodarowania budynek może pełnić rolę gastronomiczną, usługową, czy zostać pensjonatem, ale nie może być zamieniony na mieszkania.

Miasto znalazło za to chętnych na dwie inne, ważne nieruchomości z przeszłością. Pierwszą z nich jest stary browar w Boguszowie. Piwo produkowano w mieście na skalę przemysłową przynajmniej od XVIII wieku, dziś obiekt przy ul. Browarnej choć przeszedł w prywatne ręce, to nie miał szczęścia do właścicieli. Przechodził z rąk do rąk, kolejnych spółek. Ostatni właściciel to warszawska firma w likwidacji, właściciel zalega z uiszczaniem lokalnych podatków. Kompleks budynków mógłby stanowić łakomy kąsek, bo leży w centrum miasta na niemal hektarowej działce. Niestety niszczeje i straszy. Wiosną 2011 roku wybuchł tu pożar, a w ubiegłym roku miasto wymogło na właścicielu wyburzenie komina, który groził zawaleniem.

Drugą nieruchomością jest kościół ewangelicki przy ul. Kasprzaka. W marcu 2012 roku bezprzetargowo za 1 proc. wartości przejął go Kościół Zielonoświątkowy Zbór „Jeruzalem” z Kamiennej Góry, a kilka miesięcy później na podobnych warunkach do budynku dołączono 0,726 ha terenu przyległego. Konserwator zabytków zgodził się na przekazanie, ale zgodę obwarowano warunkami stopniowych remontów. Pierwszym z nich jest zabezpieczenie konstrukcji oraz dachu do końca 2014 roku.

Na sprzedaż na rynku wtórnym wystawiono też dworek myśliwski w Starym Lesińcu, zwany pałacem. Należał do rodu von Czettritz, przez lata mieściło się tu Archiwum Państwowe.
Neoklasycystyczny gmach z XIX wieku z dużą oficyną stoi na otoczonym lasem wzgórzu przy ul. Poniatowskiego. Nieopodal strumyk... prawdziwa sielanka. Od kilku lat nieruchomość czeka na nabywcę. Budynki mają dobrze zachowane elewacje, ale wymagają znacznych nakładów na remont, do wymiany są m.in. okna i podłogi. Budynek reprezentacyjny poza pokojami zawiera również salę balową. Drugi z kolei ma dużą kuchnię i pomieszczenia na piętrze. Gmachy połączone są przejściem piwnicznym. Główny ma na piętrze taras wsparty na dwóch kolumnach, jego elewację zdobią sztukaterie. Obiekt idealny na hotel , dom opieki lub pensjonat.
Całość liczy 900 m kw. powierzchni użytkowej, a do tego działka duża działka o powierzchni 2,9 ha. Ostatnia proponowana przez pośredników cena to 495 tys. zł. (ELW)