Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nietykalny

Stefan Augustyn
Fot. Dariusz Gdesz– Mimo że starosta nie stawia się do pracy, nie mogę go zwolnić nawet dyscyplinarnie. Firmy nie stać na 80 tys. zł odprawy – mówi Dariusz Kołdon, dyrektor Wałbrzyskiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
Fot. Dariusz Gdesz– Mimo że starosta nie stawia się do pracy, nie mogę go zwolnić nawet dyscyplinarnie. Firmy nie stać na 80 tys. zł odprawy – mówi Dariusz Kołdon, dyrektor Wałbrzyskiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
Apelujemy do starosty: Niech Pan nie bierze sowitej odprawy albo przeznaczy ją na cele społeczne! Nowy starosta od pięciu dni nie pojawia się w dotychczasowym miejscu pracy.

Apelujemy do starosty: Niech Pan nie bierze sowitej
odprawy albo przeznaczy ją na cele społeczne!

Nowy starosta od pięciu dni nie pojawia się w dotychczasowym miejscu pracy.
– Takie zachowanie kwalifikuje się do dyscyplinarnego zwolnienia – mówi Dariusz Kołdon, dyrektor WORD-u i przełożony Dyszkiewicza. Sęk w tym, że musi się zgodzić na to rada powiatu wałbrzyskiego.
Jako starosta Bogusław Dyszkiewicz będzie zarabiać ok. 10 tys. złotych brutto (ostateczną kwotę ustalą radni powiatowi). W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Wałbrzychu Dyszkiewicz zatrudniony jest jako kierownik do spraw szkoleń. Z naszych informacji wynika,
że ma tam pensji około 7 tys. brutto. I tak skonstruowaną umowę, że w razie wypowiedzenia przysługuje mu roczna odprawa.
Albo urlop, albo zwolnienie
– Taką samą umowę ma jeszcze pięć osób z WORD-u. Zawiera ona zapis, że w przypadku zwolnienia musielibyśmy wypłacić im 12-krotność pensji. Te zapisy wprowadził mój poprzednik przed swoim odejściem – mówi Dariusz Kołdon, dyrektor WORD. – Pieniędzy na odprawy nie mamy. Najlepiej byłoby, gdyby starosta odszedł od nas za porozumieniem stron.
Ale na takie rozwiązanie Bogusław Dyszkiewicz się nie zgodził. Chciał natomiast wziąć urlop. O to wnioskował do dyrektora WORD Stanisław Kuźniar, przewodniczący rady powiatu.
– To oznaczałoby wypłacanie pensji panu Dyszkiewiczowi. Nie mogłem się na to zgodzić. Mimo że miniony rok zakończył się zyskiem, to ten nie będzie dla nas łatwy – wyjaśnia Dariusz Kołdon.
Starosta zaproponował wtedy, że weźmie bezpłatny urlop. Ale na to z kolei nie wyraził zgody Dariusz Kołdon. Chciałby zlikwidować etat, który teraz zajmuje starosta.

Dyrektor Kołdon wyszedł z założenia, że może udzielić mi urlopu, ale nie musi. Dlatego 6 stycznia poinformowałem go, że z uwagi na pełnienie obowiązków radnego powiatowego nie będę mógł świadczyć pracy do końca stycznia. Pracodawca zobowiązany jest zwolnić radnego działającego w organach powiatu. Mogę do WORD takie informacje co miesiąc wysyłać
– mówi o swoim wybiegu Dyszkiewicz.
W takim wypadku mógłby brać dwie pensje – ze starostwa i z WORD. Ale dyrektor Kołdon wstrzymał mu wypłatę zarobków za styczeń.
Dyscyplinarka za nieobecność
Dariusz Kołdon najchętniej wręczyłby staroście dyscyplinarne wypowiedzenie z pracy.
– Bo od 5 dni nie pojawia się w ośrodku. W pierwszych dniach stycznia był na zaległym urlopie, ale nowego mu nie udzieliłem, więc powinien przychodzić do pracy – wyjaśnia dyrektor. – Zwolnienie dyscyplinarne to ostateczność, ale nie mogę go traktować inaczej, niż innych pracowników.
Bogusław Dyszkiewicz nie boi się dyscyplinarki. Wie, że na jego zwolnienie, jako radnego, musi się zgodzić rada powiatu. Ponadto zawsze pozostaje mu sąd.
– Działam w oparciu o literę prawa
i dyscyplinarnego zwolnienia się nie boję – ucina.
Przewodniczący rady powiatu wałbrzyskiego Stanisław Kuźniar nie spotkał się jeszcze z takim przypadkiem.
Zawsze pozostaje odprawa
– Według mojej wiedzy, dyrektor WORD-u może się zgodzić na urlop starosty, ale nie musi. Ale oprócz tego, że są przepisy prawa, których trzeba przestrzegać, jest dobry obyczaj. Zazwyczaj pracodawca udziela samorządowcowi urlopu bezpłatnego. W momencie, gdy starosta skończy kadencję, powinien wrócić do zakładu pracy, tak jest wszędzie praktykowane – twierdzi Kuźniar.
Dariusz Kołdon postanowił wczoraj, że wystąpi do rady powiatu o zwolnienie starosty.
– Liczę, że uda nam się porozumieć
i obejdzie się bez afery na tle politycznym. Z drugiej strony muszę wystąpić
o zwolnienie z tytułu ciężkiego naruszenia przepisów, bo taki mam obowiązek
– uważa. – Gdybym chciał bez zgody rady zwolnić pana Dyszkiewicza, to należałoby mu się 80 tysięcy złotych odprawy. Jest praktycznie nie do ruszenia.
Bogusław Dyszkiewicz dodaje, że to naturalne, że chce mieć możliwość powrotu na stanowisko w WORD.
– Starostą nie będę wiecznie – odpowiada rozbrajająco.

Nieprzyzwoite umowy
Izabela Zalewska -rzecznik dolnośląskiego marszałka

– Umowę o rocznej odprawie przyznał poprzedni dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. To jest oczywiście nieprzyzwoite, ale niestety zgodne z prawem. Co z tym zrobi nowy dyrektor? To już jest jego sprawa. WORD jest samodzielną jednostką. Marszałek jedynie powołuje i odwołuje dyrektora tego ośrodka. Pełną odpowiedzialność
za działania bierze dyrektor, więc sprawa jest w jego gestii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto