Nieuprzejmy kierowca w autobusie linii C w Wałbrzychu

Nieuprzejmy kierowca w autobusie linii C, o numerze bocznym 103, dał się we znaki pasażerom, którzy wyjeżdżali ostatnim kursem (18.09) z Placu na Rozdrożu w kierunku Podzamcza, w poniedziałek (26 maja). Przed wyruszeniem w trasę, kierowca autobusu miał przerwę na Placu na Rozdrożu. W jej trakcie mógł więc swobodnie wyjść z pojazdu i zapalić papierosa. Postąpił jednak inaczej i papierosa zapalił dopiero w trakcie jazdy w kierunku ul. Chrobrego, przez co w autobusie śmierdziało dymem.

To był dopiero wstęp do „popisu” nieuprzejmego kierowcy w autobusie linii C. Jadąc przez Podzamcze, nie zjechał zgodnie z rozkładem jazdy (18.34) w kierunku przystanku przy hipermarkecie Auchan, gdzie czekali pasażerowie. O tym, że autobus powinien tam zjechać, powiadomił nawet system informacji głosowej wewnątrz pojazdu. Kierowca zatrzymał się dopiero na przystanku (al. Podwale - Forteczna). Tam uwagę kierowcy zwróciła jedna z pasażerek, która zamierzała wysiąść przy hipermarkecie. Kierowca nie przyznał się jednak do błędu, tylko zrugał pasażerkę. Dopiero wobec stanowczej postawy pozostałych pasażerów, uświadomił sobie błąd związany z ominięciem przystanku.

Dalsze postępowanie kierowcy autobusu, który postanowił naprawić błąd, wzbudziło jeszcze większe kontrowersje. Ruszył gwałtownie z przystanku obok ul. Fortecznej i przekraczając dozwoloną prędkość, gnał przez al. Podwale. Nie zatrzymał się na przystanku przy ul. Palisadowej, ominął również przystanek na pętli na wysokości ul. Blankowej. Następnie zatrzymał się i kazał wysiadać wszystkim pasażerom. Zamierzał bowiem zjechać z wytyczonej linii C, wjechać na linię A i pojechać ponownie w kierunku hipermarketu Auchan.

Tu miarka się przebrała. Pozostali w pojeździe pasażerowie nie zamierzali wysiadać i zażądali od kierowcy powrotu na kurs linii C. Zachowanie kierowcy zostało już zgłoszone pracownikom Zarządu Dróg, Komunikacji i Utrzymania Miasta w Wałbrzychu. Zażądali oni od kierownictwa Śląskiego Konsorcjum Autobusowego, które świadczy usługi przewozowe na terenie miasta, zabezpieczenia nagrań z monitoringu autobusu. Na razie nie wiadomo jakie zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec kierowcy.