Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O włos od tragedii w Wałbrzychu. Kobieta w ciąży i jej rodzina podtruci tlenkiem węgla. Uważajcie!

Adrianna Szurman
Trzyosobowa rodzina z Wałbrzycha zatruła się tlenkiem węgla
Trzyosobowa rodzina z Wałbrzycha zatruła się tlenkiem węgla Na zdjęciach strażacy i ratownicy interweniują z powodu ulatniającego się tlenku węgla / ilustracyjne
Tlenek węgla o mało nie zabił rodziny przy ulicy Ogińskiego w Wałbrzychu. Pierwszy źle poczuł się 5-letni chłopczyk, który skarżył się na bóle i zawroty głowy. Chwilowo stracił nawet świadomość. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe w Wałbrzychu, na szczęście ratownicy błyskawicznie zorientowali się, co może być przyczyną dolegliwości...

Tlenek węgla w Wałbrzychu przy ulicy Ogińskiego mógł doprowadzić do tragedii

Nie bez powodu nazywany jest cichym i podstępnym zabójcą. Pojawia się nagle, niewyczuwalny, niewidzialny. Wróg. Jeśli w porę nie rozpoznamy, że dzieje się z nami coś złego, na pomoc może być za późno...

- W latach ubiegłych bywały śmiertelne przypadki zatrucia tlenkiem węgla w Wałbrzychu. Na szczęście w ubiegłym roku obyło się bez takich tragedii, choć interwencji mieliśmy dużo. W sezonie grzewczym, pierwszą odnotowaliśmy 18 października. Do 1 stycznia było ich aż 19 - mówi nam kpt Tomasz Kwiatkowski z Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.

Praktycznie co kilka dni strażacy jadą do wezwania związanego z ulatnianiem się tlenku węgla w pomieszczeniach. Tak było 1 stycznia przy ulicy Ogińskiego w Wałbrzychu. Strażaków na miejsce wezwało pogotowie ratunkowe. Ratownicy zorientowali się, że dolegliwości na które skarżyła się cała rodzina mogą być spowodowane tlenkiem węgla. Kobieta w ciąży, jej mąż i pięcioletni syn skarżyli się na bóle i zawroty głowy, łącznie z chwilową utratą świadomości przez chłopca. Wszyscy trafili do szpitala.

- Ratownicy jeszcze przed naszym przyjazdem od razu tworzyli okna by przewietrzyć mieszkanie, dlatego stężenie tlenku było niższe, kiedy przyjechaliśmy ale i tak, jak na nasze pomiary bardzo wysokie. Były tam dwa możliwe źródła ulatniania się tlenku węgla. To piec kaflowy i kocioł gazowy do podgrzewania wody. Zaleciliśmy zarządcy budynku, w tym wypadku MZB ekspertyzę kominiarską i sprawdzenie przewodów kominowych oraz wentylacyjnych - zaznacza kpt Tomasz Kwiatkowski.

Jak dodaje, warto zainwestować w czujkę, która może ocalić życie. - Dobrej jakości urządzenie kosztuje ok. 100 zł i można z niego korzystać kilka lat. Mieliśmy interwencje po tym, jak zadziałała czujka. Choć humorystycznie mogę dodać, że czujka alarmuje również, kiedy trzeba zmienić baterię i zdarzało się nam, że właśnie z takich przyczyn nas wzywano - mówi z uśmiechem.

Taka czujka jest nie do przecenienia. Do ich instalowania zachęca także Komenda Główna PSP w Warszawie, która prowadzi ogólnopolską kampanię dotyczącą tlenku węgla. Strażacy podkreślają, że w okresie grzewczym wzrasta ryzyko powstania pożarów i zatruć tlenkiem węgla w budynkach mieszkalnych. Źródłem emisji tlenku są urządzenia grzewcze opalane drewnem, węglem, gazem, olejem opałowym. Przypominają także o obowiązkowych przeglądach przewodów kominowych i wentylacyjnych, zwłaszcza w tych mieszkaniach, gdzie wymieniono okna, bo są bardzie szczelne i mogą pogarszać wentylację w budynku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto