Obawia się kary, więc nie zapłaci

Pan Tadeusz z Wałbrzycha, zachęcony telewizyjnymi akcjami, chciałby płacić abonament RTV. Przed laty skrupulatnie przelewał go co do złotówki.
– Ale później miałem kłopoty finansowe i nie mogłem płacić – opowiada.
W efekcie nie uiszcza abonamentu od pięciu lat. Wałbrzyszanin przyznaje, że teraz chciałby korzystać z telewizyjnej rozrywki uczciwie, ale obawia się konsekwencji.
Wielu moich znajomych jest w podobnej sytuacji – przyznaje. Chodzi o odsetki, jakie trzeba zapłacić za zaległy abonament, oczywiście oprócz kwoty, jaką zalegamy. Jeżeli ktoś nie płacił wiele lat, może to być wysoka kwota.
Tego obawia się wałbrzyszanin. – Nie stać mnie na zapłatę jakiejś większej sumy – mówi.
Obecnie ściąganiem opłat abonamentowych zajmuje się Poczta Polska. Szacuje się, że z abonamentem może zalegać nawet dwa miliony osób. Jeszcze więcej, nigdy nie płaciło abonamentu. Co mogą zrobić w takiej sytuacji? Niewiele. Ci, którzy zalegają z abonamentem, a kiedyś go płacili, muszą go zwrócić z odsetkami.
Jeżeli nigdy nie opłacaliśmy abonamentu, trzeba odbiorniki zgłosić.
Są jednak głosy przeciwne płaceniu. Pan Piotr z Wałbrzycha nie ukrywa, że nie zamierza wydać ani złotówki.
– W reklamach podpierają się np. Wielką Brytanią. Twierdzą, że tam wszyscy płacą. Ale zapominają dodać, że w angielskiej państwowej telewizji nie ma reklam i ona utrzymuje się tylko z abonamentu – mówi.