Śląsk ma Silesię, my będziemy mieć Aglomerację Gór Sowich. Władze największych powiatów i miast wokół tego pasma gór intensywnie pracują, żeby się połączyć.
– Wspólnie będzie łatwiej przyciągać turystów i zdobywać unijne pieniądze – podkreśla Jerzy Tutaj, radny sejmiku wojewódzkiego, jeden z pomysłodawców. Wtórują mu ludzie kultury, biznesu i
przedsiębiorcy
Aglomeracja, to skupisko sąsiadujących ze sobą miast i wsi, które mają wspólne cele i wykorzystują potencjał, jakim razem dysponują. Charakteryzuje się dużym przepływem mieszkańców oraz znaczną wymianą usług.
Na terenie, gdzie ma powstać wspólnota, mieszka ponad 600 tysięcy ludzi. Aglomeracja Gór Sowich ma objąć ziemie między Wałbrzychem, Świdnicą, Dzierżoniowem i Nową Rudą. To jeden z najgęściej zaludnionych obszarów Polski.
Odnowią miasta
Pomysłodawcy projektu będą się wzorować na niemieckim Zagłębiu Ruhry.
– Tam, dzięki połączeniu, przez dziesięć lat zrealizowano aż 118 projektów za 5 miliardów marek – podkreśla Jerzy Tutaj.
Współpraca stała się lekiem na różne bolączki, jak choćby degradację miast przez przemysł ciężki i kopalnie. Za wspólne pieniądze udało się odnowić miasta, poprowadzić szlaki turystyczne i przyciągnąć turystów.
– My mamy jeszcze więcej atrakcji i spokojnie możemy się razem wypromować – uważa Kamila Wależak z wałbrzyskiej informacji turystycznej.
Na początek pomysłodawcy chcą zrealizować wspólnie cztery projekty, które wpisywałyby się w potrzeby każdego z powiatów.
– Chodzi o strategię promocji regionu i inwestycje turystyczne w Górach Sowich, linię kolejową z szynobusami, oplatającą aglomerację i drogi łączące region z autostradą – wylicza Jerzy Tutaj.
Przedsięwzięcie pomogłoby załatwić także bardziej prozaiczne sprawy.
– Nie powielałyby się w gminach szkoły kształcące w podobnych kierunkach, czy terminy największych w regionie imprez. Zostałyby skoordynowane kursy autobusów na tym rozległym terenie – mówi Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha.
Gminy do wspólnej puli składałyby pieniądze na działania i inwestycje, a projekty z UE mogłyby uzasadniać dobrem większej liczby mieszkańców.
Pomysł nie dla nowych stanowisk
Najważniejsze jest jednak to, aby pomysł nie został tylko na papierze.
– Dlatego całość ma się opierać na działaniach społecznych, a pieniądze przeznaczalibyśmy tylko na prowadzenie sekretariatu – uzasadnia Tutaj.
Taki pomysł popierają ludzie nauki, biznesu i kultury.
– Wspólne strategie pomogłyby w płynnym przepływie pracowników, w komunikacji między miastami, logistyce – wylicza Mirosław Greber, prezes Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Przedstawiciele świata kultury widzą szansę na przyciągnięcie na spektakle i koncerty mieszkańców nie tylko wybranych miast, ale całego obszaru.
– To ogromny teren, chętnie podejmę współpracę z ośrodkami w innych gminach – mówi Jerzy Karmiński, dyrektor wałbrzyskiego Teatru Lalki i Aktora.
Przedsiębiorcy podkreślają wiele możliwości wymiany usług i towarów.
Wspólny cel i marka
– Jeśli nie będzie to biurokratyczna maszyna, to widzę w takiej współpracy ogromne szanse. Działam wspólnie z innymi już od dawna, ale jeśli byłby wspólny cel i marka dla całego regionu, żyłoby się łatwiej – podkreśla Marek Rząsowski z Międzynarodowego Instytutu Badań i Doradztwa.
Pomysłodawcy liczą, że można powołać aglomerację już w połowie 2008 roku. W tej chwili grupa robocza pracuje nad projektem. Na 16 kwietnia planowane jest spotkanie starostów i prezydentów w tej sprawie. Do końca czerwca projekt ma zostać zaakceptowany przez współpracujące gminy, a do października złożony w Kancelarii Premiera. •
Eurowybory 2024. Najważniejsze "jedynki" na listach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?