Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odwołano zarząd MPK w Wałbrzychu

PG
Ireneusz Zarzecki, odwołany prezes MPK w Wałbrzychu
Ireneusz Zarzecki, odwołany prezes MPK w Wałbrzychu Dariusz Gdesz
W Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w Wałbrzychu odwołano we wtoerk zarząd spółki. Stanowiska stracili prezes Ireneusz Zarzecki i jego zastępca Dariusz Kołdon. Nowy zarząd MPK ma być wybrany w drodze konkursu.

Zanim tak się stanie, firmą będzie zarządzać osoba pełniąca obowiązki prezesa. Dziś wyjaśni się, kto nim zostanie. Władze Wałbrzycha mają ogłosić to rano, na konferencji.

Zmiana zarządu MPK to efekt katastrofalnej sytuacji finansowej gminnej spółki. Choć jeszcze rok temu, przed wyborami samorządowymi, szef MPK dostał nagrodę za świetne zarządzanie.

- Sytuacja MPK jest tak zła, że trzeba było jak najszybciej działać - mówi dziś Maria Majewska, przewodnicząca rady nadzorczej MPK.

Groziło już tym, że któryś z wierzycieli mógłby złożyć wniosek o jego upadłość.

- Nie można było udzielić absolutorium zarządowi, który ma fatalny wynik ekonomiczny - tłumaczy.
O tym, że sytuacja MPK jest fatalna, wiadomo było od dawna. "Gazeta Wrocławska" pisała m.in. o dużym zadłużeniu wobec dostarczyciela gazu. Firma zalegała z rachunkami na ponad dwa miliony złotych.

- Ustaliliśmy, że zobowiązania wobec dostawcy uregulujemy do końca 2011 roku. Będziemy je spłacać w ośmiu ratach - wyjaśniał wtedy Ireneusz Zarzecki, odwołany prezes MPK w Wałbrzychu.

Mieli wprowadzić plan oszczędnościowy i przeprowadzać inwestycje w nowoczesne autobusy, które pozwoliłyby zmniejszyć wydatki. Niewiele z tego wyszło.

Potwierdzeniem złego stanu przedsiębiorstwa może być fakt, że niedawno zwróciło się ono do miasta o przekazanie mu pieniędzy, bo w kasie zabrakło na paliwo.

- Daliśmy im pieniądze, bo jako właściciel mamy taki obowiązek, ale akurat teraz nie bardzo nam to odpowiadało - mó-wi Roman Szełemej, pełniący funkcję prezydenta Wałbrzycha.

Twierdzi, że problemy MPK w dużej mierze wynikają z rosnących ostatnio cen paliwa oraz specyfiki miasta. Jest ono położone na dużym obszarze, a odległości między dzielnicami są naprawdę spore. Dlatego firma obsługująca komunikację ponosi spore koszty.

- Poza tym, zaledwie 30 procent pasażerów kupuje bilety. To fatalna statystyka. Trzeba zmienić między innymi schemat ich sprzedaży - tłumaczy Roman Szełemej.
Dystrybucja biletów ma być jednym z elementów programu naprawczego, który ma wprowadzić miasto w ciągu kilku najbliższych tygodni. Między innymi, pasażerowie mają być wpuszczani do autobusu tylko przednimi drzwiami.

- To dobrze, bo sporo osób jeździ na gapę. Zresztą, taki system obowiązuje w wielu miejscach na świecie - mówi wał-brzyszanka Barbara Jezierska.
Dodaje, że jej zdaniem niedobre jest również to, że kupujący bilet u kierowcy płaci o 30 groszy więcej. To się jednak nie zmieni, bo, jak tłumaczy pełniący funkcję prezydenta Roman Szełemej: - Tak jest też w wielu innych miastach w Polsce. A poza tym, MPK jest na granicy upadku - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto