Jeden z kierowców przejeżdżających DK8 w pobliżu miejscowości Kuklice (gmina Kobierzyce) zauważył przerażonego chłopca, który wybiegł na ulicę. Według wstępnych informacji był to 4-latek, który w ramach kary został wywieziony przez ojca kilkanaście kilometrów od domu i zostawiony na polu.
O sprawie pisze Wirtualna Polska. Ojciec miał wywieźć 4-letniego syna nawet kilkanaście kilometrów i zostawić na polu. Powód? To miała być kara, a dziecko miało się przestraszyć. Ojciec odjechał, a przerażony chłopiec wybiegł na jezdnię. Pod nadjeżdżające auto. Na szczęście kierowca zdążył w porę zareagować. - Kierowca, który zauważył 4-latka bez opieki jest świadkiem i składa wyjaśnienia na komisariacie Wrocław-Krzyki.
- Sprawdzamy wszystkie okoliczności zdarzenia. Jeśli dziecko zostało narażone na niebezpieczeństwo przez osobę sprawującą nad nią opiekę, to będziemy podejmować odpowiednie kroki - mówi Dariusz Rajski z wrocławskiej policji. Zdarzenie miało miejsce 19 sierpnia. Kierowca, który zauważył dziecko odwiózł je do domu. A tam chłopcem zaopiekował się dziadek.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?