Strażacy zajmują remizę przy ul. Kościuszki, gdzie również przed wojną mieściła się niemiecka straż pożarna. Zachowały się przedwojenne zdjęcia tamtej drużyny, a także stare garaże. Polscy ochotnicy przejęli budynki remizy, a ich pierwszym wozem pożarniczym był ciężarowy Dodge przystosowany na potrzeby akcji ratowniczo-gaśniczych. W samochodzie zamontowano ręczną pompę. Potem w ręce ochotników trafiał kolejno coraz lepszy sprzęt, m.in. Lublin, Jelcz, Star 29 oraz Star 244.
OSP Gorce - sprzęt
Dziś drużyna dysponuje trzema samochodami. Od 2006 roku mają lekkiego Volkswagena T4, a rok dłużej posiadają Stara 266. To auto jest mniejsze niż standardowe wozy strażackie i doskonale sprawdza się podczas gaszenia lasu. – Samochód ten utrzymujemy dzięki dofinansowaniu Nadleśnictwa Wałbrzych i firmy Cargo Express – mówi Jan Klimczak, prezes jednostki, związany z OSP od 16 roku życia. Trzeci samochód to ciężki Jelcz 14, który strażacy otrzymali w 2011 roku razem z nowoczesną remizą. Nowa remiza z zapleczem sanitarnym, świetlicą, garażem i stacją dowodzenia z łącznością radiową to duma tutejszej jednostki. Wyposażenie wozów, umundurowanie, a nawet hełmy strażaków z OSP niewiele różnią się od tego, czym dysponują zawodowcy. – Mamy czerwone kaski z kwarcowymi opuszczanymi szybkami, dzięki którym łatwiej jest pracować w zadymionym pomieszczeniu. Większość OSP ma zwykłe białe hełmy – tłumaczy Przemysław Guzik, członek OSP, opiekun młodzików.
OSP Gorce - skład i roczna aktywność
Powojenny oddział składający się z repatriantów liczył ok. 10 osób, największą liczebnością cieszył się na przełomie lat 70. i 80., wówczas z jednostką związanych było nawet ponad 30 osób. Obecnie jest 22 w pełni wyposażonych ratowników, 10 młodych zapaleńców oraz seniorzy strażacy. Do grupy gotowej do akcji wkrótce przystąpi też kobieta strażak.
Rocznie OSP Gorce wyjeżdża średnio 80 razy, w tym roku mają już za sobą 58 akcji, kiedyś było ich więcej, bo w dzielnicy często podpalano śmietniki. Teraz problem ten udało się niemal całkowicie wyeliminować dzięki częstym pogadankom w szkołach. Codziennością jednostki są wyjazdy do płonących traw, gniazd os, połamanych gałęzi, wypadków samochodowych oraz podtopień na obszarze całego powiatu.
OSP Gorce - pamiętne akcje
Najbardziej pamiętne akcje sprzed lat, w których brali udział to pożar lasu przy Kuźni Raciborskiej latem 1992 roku. Wówczas spłonęło ponad 9 tys. ha lasu, a o jego ocalenie walczyło 1,1 tys. samochodów pożarniczych i 10 tys. osób. Strażacy w 1997 roku zabezpieczali powódź w Kotlinie Kłodzkiej, w 2001 w Jeleniej Górze, a także ostatnie podtopienia w Głuszycy i Jedlinie-Zdroju. Ratownicy z Gorc uczestniczyli w akcjach wypadków w biedaszybach, gasili pożary w lasach na górze Mniszek oraz na składowisku Mo-Bruk, a także zabezpieczali katastrofy budowlane po zawaleniu magazynów Porcelany „Wałbrzych” i wybuchu gazu przy ul. Traugutta w Boguszowie-Gorcach.
OSP Gorce - tradycje
Dzięki temu, że jednostka weszła w skład Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego ma lepszy sprzęt, ale i obowiązek m.in. utrzymywania w gotowości dwóch samochodów, a także kilka razy w roku w zastępstwie wałbrzyskiej PSP dba o bezpieczeństwo Wałbrzycha. Przykładowo, 28 października podczas ćwiczeń PSP w strefie ekonomicznej w ich zastępstwie w pogotowiu utrzymywano OSP z Gorc, Czarnego Boru i Starych Bogaczowic.
Jednostka z Gorc bierze też czynny udział w imprezach gminnych, współpracuje ze szkołami, Centrum Kultury i swoim odpowiednikiem w czeskiej partnerskiej gminie Smiřice.
Przeczytaj też:
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?