Ostatnie przygotowania wałbrzyszan do 20. pielgrzymki na Jasną Górę. Pielgrzymka ruszy spod katedry w Świdnicy

Żeby poprosić, żeby przeprosić, żeby było lepiej. Żeby się szczęściło, odzyskało zdrowie, znalazło miłość. Co człowiek, to intencja, czyli inny powód, by ruszyć do Częstochowy na nogach. W upale, deszczu, mimo bólu i na przekór własnym słabościom. I tak od 20 lat.

- Ja idę na pielgrzymkę już po raz 14. Wcześniej chodziłam z grupą wrocławską, a obecnie z pielgrzymką świdnicką. Warto mieć intencję ponieważ na pielgrzymce dzieją się cuda. Kiedyś zaniosłam swoje dziecko na własnych nogach, moje dziecko zostało uzdrowione i została wysłuchana moja modlitwa - z rozrzewnieniem wspomina ten czas Dorota z Wałbrzycha i dodaje, że jeśli komukolwiek choć odrobinę chodzi po głowie taka wyprawa, to zdecydowanie warto pójść.
- I nie bójcie się upałów, czy deszczu, wszystko jest do zniesienia. I bąble na stopach też są dla ludzi - zaznacza Dorota.

Gorąco do udziału w pielgrzymce zachęca także wałbrzyski ksiądz Mateusz Hajder z parafii na Podgórzu, który jest tegorocznym opiekunem grupy świdnickiej.

- Naszym celem jest Jasna Góra, naszym celem jest dom naszej Matki i Królowej. Pielgrzymka to takie rekolekcje w drodze - mówi ksiądz Mateusz Hajder.

I zaznacza, że to jest czas modlitwy i refleksji, ale to także czas trudu i pokuty, bo z tym się wiąże pielgrzymowanie piesze. - Ale to również jest czas radosny, gdzie przebywamy ze sobą dużo śpiewamy, modlimy się o i rozmawiamy spędzając wspólnie czas. Bardzo serdecznie zapraszam tych, którzy może nie mają jeszcze pomysłu na wakacje. Podejmijcie trud, bo jest to naprawdę piękny czas - zachęca ks. Mateusz.

Wszelkie informacje na temat pielgrzymki są dostępne na stronie www.swidnickiepielgrzymowanie.pl a także na
profilu FB - Pielgrzymka Świdnicka.