- Żyjemy tu jak Kargul z Pawlakiem - mówi Paweł Zych, jeden z mieszkańców, który odżegnuje się od konfliktu. - Jesteśmy pośmiewiskiem. Europa się otwiera, a my odgradzamy się na osiedlu od sąsiadów.
Płot jest efektem konfliktu pomiędzy mieszkańcami dwóch bloków, którzy pokłócili się o miejsca parkingowe. Osoby mieszkające w budynku przy ul. Tuwima 1a i 1b, które należą do wspólnoty mieszkaniowej, parkowały swoje samochody na pobliskim trawniku. I nie robiły tego dlatego, aby denerwować sąsiadów z bloku przy ul. Tuwima 1c i 1d, zarządzanym przez Ostrowską Spółdzielnię Mieszkaniową. Kierowcy zostawili auta na trawie, bo nie dla wszystkich wystarcza miejsc na parkingu.
- Nie spodobało się to prezesom OSM i dlatego postanowili trawnik znajdujący się na terenie spółdzielni, ogrodzić - mówi jeden z mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej.
W odpowiedzi na ten gest wspólnota postawiła płot w poprzek drogi osiedlowej, zamieniając tym samym część jezdni, biegnącej wzdłuż bloku, w parking. Nikt nie przejął się tym, że w ten sposób droga stała się nieprzejezdna.
– Gdy zamawiam taksówkę, to muszę tłumaczyć kierowcy, aby podjechał od strony ulicy Kasprowicza, bo od Tuwima nie dojedzie pod mój blok. Na drodze przecież stoi płot – denerwuje się Łucja Huzar-kiewicz, mieszkanka budynku należącego do OSM. – Nie podoba mi się to, ale nie mam żadnego wpływu na to, co się tu dzieje.
Prezes OSM Andrzej Jakubek twierdzi, że wojnę osiedlową rozpoczęli członkowie wspólnoty, którzy narazili się sąsiadom nie tyle parkowaniem na trawniku, ile wyrzucaniem śmieci do kubłów należących do spółdzielni mieszkaniowej. Walka o miejsca do parkowania, której efektem jest utrudniający wszystkim życie płot, to tylko kolejny element nasilającego się konfliktu.
Na szczęście, niektórzy powoli zaczynają dostrzegać absurd tej sytuacji i związane z nią zagrożenia. Zwłaszcza starsi mieszkańcy osiedla boją się, że z powodu płotu karetka pogotowia nie dotrze na czas do chorego. Z lękiem myślą także o skutkach ewentualnego pożaru w którymś z bloków. Mimo tych obaw nikt nie chce ustąpić i płot nadal stoi. Cała nadzieja w straży pożarnej, która już interweniuje.
– Wysłaliśmy do Wspólnoty Mieszkaniowej przy Tuwima oraz do OSM pisma, z żądaniem załatwienia konfliktu i usunięcie płotu – mówi Piotr Sobczak, rzecznik prasowy ostrowskiej straży. – Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, to podejmiemy radykalne działania.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?