Śledczy badali jak Roman G. wniósł do szpitalnej sali nóż (kozik). Został m.in. powołany biegły, który miał odpowiedzieć na pytanie czy w „Latawcu” nie doszło do błędu organizacyjnego. Ich opinia była jednoznaczna: żaden regulamin nie zabrania wnoszenia na teren szpitala sztućców, personel nie mógł przewidzieć zachowania pacjenta, a organizacja pracowników była prawidłowa, zgodnie z przyjętymi procedurami.
Dyrekcja szpitala zaraz po zdarzeniu tłumaczyła, że nie ma prawa ani podstaw przeszukiwać pacjentów czy odwiedzających ich gości i sprawdzać czy nie mają ze sobą noża, zwłaszcza, że wielu pacjentów noża typu kozik używa po obierania i krojenia owoców.
Przypomnijmy. W styczniu 2019 roku 84-letni pacjent zaatakował nożem dwóch chorych. To mężczyźni, z którymi leżał na jednej sali oddziału wewnętrznego. Zadał im kilkadziesiąt ran. Jeden z poszkodowanych 98-latek zmarł kilka tygodni później, drugim był ksiądz z Wałbrzycha. m.in. były kapelan górników.
Już wcześniej prokuratura umorzyła śledztwo w kierunku usiłowania zabójstwa. Powodem był fakt, że Roman G. był w chwili zatrzymania chory (badania wykazały że 84-latek znajdował się w stanie psychozy), a 1 lutego 2019 roku zmarł w szpitalu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?