Pani Urszula z Wałbrzycha tworzy obrazy...haftem krzyżykowym!

Pani Urszula z Wałbrzycha ma niezwykłą pasję – haftuje piękne obrazki. Księżna Diana jak na zdjęciu, malutka wnuczka, pieski, kwiaty, piękne miasta i wiele innych. Zwłaszcza wykonane przez nią portrety wyglądają jak zdjęcia. Dopiero kiedy przyjrzymy się z bliska widać, że zrobiono je haftem krzyżykowym.

– To nic niezwykłego – mówi skromnie wałbrzyszanka. Chce zachować anonimowość. – Zaczęłam haftować dziesięć lat temu. Po tym jak zmarła moja mama, opiekowała się chorym tatą. Spędzałam u niego całe dnie i na wolne chwile wymyśliłam sobie takie zajęcie – opowiada jednak. Wspomina też ze śmiechem, że jej mama była krawcową, ale ją po prostu odrzucało od igły, miała problem z przyszyciem guzika.

Od momentu kiedy jednak „wciągnął ją haft krzyżykowy” wykonała dziesiątki haftowanych obrazków. Malutkich i naprawdę dużych. Codziennie po południu, chociaż na chwilę, siada do haftowania. Największy sentyment ma do obrazka z wizerunkiem wnuczki Zuzi. Wnuczka ma teraz osiem lat, a obrazek powstał tuż po jej urodzeniu. Pan Urszula haftowała go przez dwa miesiące. Zresztą haftowanych portretów członków rodziny, wyglądających jak zdjęcia, pani Urszula ma na koncie wiele. Wszystkie oczywiście trafiły do portretowanych. Przekazywała też obrazki na licytacje charytatywne.

Właściwie to robiły to z córką. Pasją hafciarską zaraziła się bowiem córka pani Urszuli – Małgorzata.
Ona podobnie jak mama ma z pewnością duży talent. – Trudno powiedzieć czy wnuczka też się w to wciągnie. Ma talent, ale innego rodzaju. Chodzi do szkoły muzycznej, gra na skrzypcach – mówi wałbrzyszanka.