W Wałbrzychu zamknięto ostatni zakład kuśnierski. W siedzibie Rady Wspólnoty Samorządowej dzielnic Biały Kamień i Konradów podziękowano dzisiaj Urszuli Sitek, która prowadziła go przez ostatnich 20 lat. Był dyplom, kwiaty.
– Pani Urszula to wspaniała osoba, pomagała nam wiele razy. Kilka dni temu dowiedziałem się, że kończy działalność. Stwierdziliśmy, że trzeba jej jakoś podziękować – mówi Ryszard Nowak, przewodniczący wspomnianej RWS i jednocześnie wałbrzyski radny. – Nie wiem co teraz będzie. To był jedyny taki zakład w Wałbrzychu i okolicy – dodaje.
Ostatnia kuśnierz w mieście w zawodzie jest od w sumie 55 lat. – Najpierw była szkoła zawodowa, później krawiectwo ciężkie. Dokształcałam się i po 10 latach przyszła pora na mistrzowskie papiery z kuśnierstwa. Pracowałam przez 30 lat w Modzie Dolnośląskiej, rok w zakładach Rafio, a później doszłam do wniosku, że otworzę własny zakład – wspomina Urszula Sitek. Pierwszy zakład otworzyła zatem w Szczawnie-Zdroju. Prowadziła tam działalność przez pięć lat. Później przeniosła się na Biały Kamień.
Szyła między innymi garnitury i kostiumy dla pań, wykonywała różne przeróbki, co było potrzeba. Zimą częściej futra, czapki.
– Klienci byli zadowoleni. Było ich sporo do samego końca. Nawet w pandemii. Przyjeżdżali z Wałbrzycha i okolicy. Nie zamknęłam działalności, dlatego że brakowało pracy. Kiedyś po prostu trzeba przejść na emeryturę – mówi pani Urszula. Ubolewa, że nie ma następcy. Wyjaśnia, że kuśnierz to jednak ciężka praca i nie było chętnych do tzw. przejęcia pałeczki.
– Teraz już nic się nie zmieni. To nieodwracalne. Nikt nie chciał kupić moich maszyn i oddałam je na złom. To były stare, dobre maszyny – mówi.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?