Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panorama Wałbrzyska: Poszła za głosem serca

PG
– Marzyłam o tym od zawsze. Kiedy jednak przyjechali do domu przedstawiciele agencji, powiedziałam „nie” [...] - wspomina dziewczyna.
– Marzyłam o tym od zawsze. Kiedy jednak przyjechali do domu przedstawiciele agencji, powiedziałam „nie” [...] - wspomina dziewczyna. Dariusz Gdesz
Wiadomość o śmierci przyjaciółki i tęsknota za chłopakiem spowodowały, że młoda wałbrzyszanka zrezygnowała z rozpoczęcia we Włoszech kariery fotomodelki. 18-letnia Patrycja Witkowska miała propozycję podpisania kontraktu w Mediolanie i rozpoczęcia tam nauki w szkole modelek.

– Marzyłam o tym od zawsze. Kiedy jednak przyjechali do domu przedstawiciele agencji, powiedziałam „nie”. Musiałam wrócić do Polski – mówi śliczna dziewczyna.
Była wtedy u swojego ojca we Włoszech. Wyjechała tam kilka miesięcy wcześniej, w kwietniu ubiegłego roku. Ze swoją serdeczną przyjaciółką, Justyną rozstawały się wtedy, nie mając pojęcia, że już więcej się nie zobaczą. Były przecież młode, zdrowe. Przez pewien czas kontaktowały się telefonicznie i drogą elektroniczną.
– Później na pewien czas kontakt się urwał, bo nie miałam dostępu do komputera i telefonu – opowiada Patrycja Witkowska. Niepełnoletniej wówczas dziewczynie uniemożliwił to ojciec. – Miałam po prostu taką karę – mówi wałbrzyszanka.
Wiedziała, już wtedy, że Justyna jest chora. Źle się czuła i po serii badań zdiagnozowano u niej białaczkę. Mówiła, że bardzo się boi, ale wszyscy mieli nadzieję, że wyzdrowieje.
– Byliśmy niemal tego pewni. Kiedy wreszcie otworzyłam internet i zobaczyłam informację, że Justyna nie żyje, byłam w szoku – mówi Patrycja, ze łzami. Dziewczyna rozkleja się na samo wspomnienie tamtych bolesnych chwil.
– Umarła w dniu, kiedy ja byłam taka szczęśliwa, bo miałam pierwszą w życiu profesjonalną sesję zdjęciową – dodaje, z jakby poczuciem winy. Bardzo przeżywa tę sytuację. Dlatego postanowiła wrócić do Polski. Poszła zaraz na cmentarz, zresztą chodzi tam często.
Odwiedza też mamę Justyny, którą zna od swoich najmłodszych lat i traktuje ją jak rodzinę. Dziewczyna ma nadzieję, że nie straciła jeszcze swojej życiowej szansy.
Będąc we Włoszech, w ubiegłym roku znalazła ogłoszenie o castingu na fotomodelki, który odbywał się w Mediolanie. Poszło jej tam przecież nieźle.
Ostatnio uczestniczyła również w wałbrzyskim finale wyborów Miss Polonia.
Szans na zwycięstwo raczej nie miała, bo jest za niska. Ale piękną dziewczynę zauważono.
– Dostałam propozycję uczestniczenia w sesji zdjęciowej – mówi Patrycja Witkowska.
– Ona uwielbia pozować. Zresztą robi to świetnie, a „aparat ją lubi” - mówi Andrzej Sikora, chłopak pięknej wałbrzyszanki.
On nie narzeka, na powrót swojej dziewczyny.
Myślę, że ma szansę zostać fotomodelką, nawet będąc w Polsce – dodaje z przekonaniem.

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 22 maja 2012.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto