Park Książecy w Zatoniu pod śniegiem. Zima zmienia to miejsce w piękną, mroźną krainę

Na terenie Parku Książęcego w Zatoniu możemy podziwiać bożonarodzeniowe iluminacje. Jest pani na włościach, czyli oświetlona makieta księżnej Doroty de Talleyrand-Périgord, książęca kareta, podświetlane bramy, paw, łabędź. Nawet fontanny zamieniły mienią się "lampkami". Nie brakuje światełkowego labiryntu... I to wszystko (na pewno w jakimś stopniu) wpływa na bożonarodzeniowy klimat. Ponoć tak jest, sami musicie odpowiedzieć sobie na to pytanie. Na pewno te dziesiątki, czy raczej setki tysięcy światełek mają swój wyjątkowy urok.

Moim skromnym zdaniem to, co budzi w nas ducha świąt zawarte jest w samym grudniu, tradycji, ale przede wszystkim w zimowej aurze, której ostatnio nie mamy wiele, a tak bardzo jesteśmy spragnieni. Przypomnijcie sobie, kiedy ostatnio w grudniu mieliśmy porządny śnieg? Albo białe święta? Tym razem zima zaskoczyła nas wcześniej, dzięki czemu od końca listopada, szczególnie w północnej części Lubuskiego spadło do kilkunastu centymetrów śniegu.

A tutaj przeczytacie więcej o Zatoniu, ruinach pałach i Parku Książęcym:

No i się zaczęło... Sanki, narty, selfie, sesje zdjęciowe. Zima przepięknie maluje krajobrazy. Szczególnie urzekający jest ten wokół ruin pałacu w Zatoniu. Białe aleje prowadzące do Różanej Świątyni, przykryte puchem fontanny, drzewa, ławki zachęcają do spacerów. Jest tyle śniegu, że gdzie się nie obrócicie możecie z powodzeniem wziąć sanki (pamiętajcie, aby trzymać się wyznaczonych ścieżek).

Mało? Teren Parku Książęcego do raj dla waszych czworonogów (pamiętajcie po nich sprzątać!!!), szczególnie tych większych, które wręcz uwielbiają śnieżną aurę. Przy okazji zrobicie kilka zdjęć, uwiecznicie to wszystko, co piękne wokół i wokół was a na deser pójdziecie do kawiarni na coś ciepłego i ciacho. I tym oto sposobem zaliczycie niesamowicie piękny, spacerowy dzień w zimowej scenerii. No i co z tego, że to wszystko zaraz się roztopi? Zima na dobre się jeszcze nie zaczęła. Ten śnieg zagości tu jeszcze nie raz. Chodzi o to, abyście dostrzegli to piękno, które macie pod nosem i przekonali się, że wcale nie trzeba jechać daleko, aby zimowa magia zaczęła pozytywnie mącić wam w głowach.