Właściciele nie widzieli żadnego problemu w stanie zdrowia psa - twierdzili, że Marat od kilku dni nie jadł, ale w przeciągu ostatniego dnia wrócił mu apetyt... Tyle, że pies był skrajnie wychudzony. W chwili śmierci ważył nieco ponad 20 kg, powinien około 50!
Smutny i porzucony pies z wystającymi żebrami i ogromnym wodobrzuszem trafił w trybie pilnym do przychodni weterynaryjnej, gdzie w badaniach stwierdzono nie tylko zagłodzenie, ale również ogromną zmianę nowotworową.
Marat w trybie pilnym został zoperowany - podczas 5 godzinnej operacji udało się usunąć guza śledziony wielkości NOWORODKA! Podczas operacji pies stracił bardzo dużo krwi - konieczne okazało się zamówienie kilku jednostek z banku krwi i przetoczenie jej psu. Pies kilka dni po operacji zmarł.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?