Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pijany mężczyzna zaatakował ratowniczkę SOR-u w Wałbrzychu. To nie pierwszy atak na ratowników medycznych w naszym mieście

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Pijany mężczyzna pobił ratowniczkę SOR-u w Wałbrzychu. To nie pierwszy atak na ratowników medycznych w naszym mieście
Pijany mężczyzna pobił ratowniczkę SOR-u w Wałbrzychu. To nie pierwszy atak na ratowników medycznych w naszym mieście Zdjęcia ilustracyjne
Pijany mężczyzna zaatakował ratowniczkę Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Wałbrzychu. Mężczyzna uderzył ją w klatkę piersiową z taką siłą, że kobieta nie mogła złapać oddechu. To nie pierwsza sytuacja, kiedy atakowani są ratownicy medyczni w Wałbrzychu.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w niedzielę w nocy w szpitalu na Piaskowej Górze w Wałbrzychu. Trzech mężczyzn zgłosiło się na SOR, bo jeden z nich miał ranę cięta ręki. Poszkodowany musiał jednak chwilę poczekać na zewnątrz na wynik testu na obecność koronawirusa Covid-19.

- Jeden z jego kolegów nie wytrzymał i stał się wulgarny. Kiedy po kilku minutach wyszła do nich ratowniczka medyczna, agresor uderzył ją pięścią w klatkę piersiową, tak że kobieta chwilowo nie mogła złapać oddechu. W wyniku całego zajścia na szczęście 25-latka nie doznał poważniejszych obrażeń ciała - mówi podkom. Marcin Świeży z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.

Na miejsce wezwano policję. Patrol prewencji zatrzymał podejrzanego na gorącym uczynku przestępstwa. Okazało się, że wulgarny i agresywny 27-latek był kompletnie pijany.

- Badanie wykazało 2,14 promila alkoholu w jego organizmie. Teraz za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem obowiązków służbowych mężczyzna może trafić do więzienia na 3 lata. Decyzją prokuratury został objęty dozorem policyjnym oraz ma zakaz zbliżania się i kontaktowania z pokrzywdzoną - dodaje podkom. Świeży.

To nie był pierwszy atak na ratownika medycznego w Wałbrzychu. Z problemem pijanych i agresywnych pacjentów borykają się pracownicy Pogotowia Ratunkowego.

- W tym roku na szczęście jeszcze nie było takich zdarzeń. Ale w ubiegłym roku, nasi ratownicy zostali zaatakowani dwa razy przez pijane osoby. Na przestrzeni lat były to różne sytuacje, od jadącego karetką pacjenta, który poszarpał ratownika, po leżącego na ulicy mężczyznę, który zaatakował, kiedy pochyliła się nad nim ratowniczka. Jeden z pacjentów dostał mandat za to, że szarpał się i stawiał opór, kiedy miał być zabrany do szpitala - wylicza Ryszard Kułak, dyrektor wałbrzyskiego pogotowia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto