Dzisiaj po godzinie 9:30 policjanci wałbrzyskiej drogówki otrzymali informację, że kierujący samochodem dostawczym wjechał do rowu w Gostkowie i ma problemy z wysłowieniem się.
- Chwilę później okazało się, dlaczego tak właśnie było. 57-letni mieszkaniec powiatu rawickiego zjechał z jedni, bo był pijany. Mężczyźnie nic się nie stało, ale badanie na zawartość alkoholu wykazało, że miał 2,59 promila alkoholu w organizmie! mówi podkom. Marcin Świeży z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
Jak dodaje, prawdziwy "wysyp" pijanych za kierownicą policjanci z Wałbrzycha mieli w weekend. W sobotę na drodze wojewódzkiej między Lubominem i Jabłowem doszło do stłuczki kilku samochodów. Pierwsza rozbiła tam auto kierująca samochodem osobowym, która nie dostosowała prędkości śliskiej nawierzchni i wjechała do rowu. W tym samym czasie doszło w tym samym miejscu do kolizji trzech innych samochodów.
- Okazało się, że jeden z kierujących, który również nie dostosował prędkości do panujących warunków, znajdował się pod wpływem alkoholu. Badanie wykazało, że miał ponad 0,3 promila tej substancji w organizmie. 24-latek z powiatu świdnickiego utracił więc uprawnienia do kierowania pojazdami. Na szczęście w obu tych zdarzeniach nikomu nic poważnego się nie stało - zaznacza podkom. Świeży.
I mówi, że wracający z obsługi obu kolizji policjanci ruchu drogowego ok. godz. 20:50 postanowili sprawdzić trzeźwość kolejnego kierującego jadącego przez Lubomin. Okazało się, że mężczyzna jadący samochodem osobowym był kompletnie pijany. 33-latek z powiatu świdnickiego miał ponad 4 promile alkoholu w organizmie i nie miał uprawnień do kierowania pojazdami!
Także w sobotę pijany kierowca został zatrzymany na wałbrzyskim Szczawienku, kiedy dostawczakiem przyjechał do zakładu produkcyjnego. Mężczyznę usiłowali zatrzymać pracownicy, ale wyłamał rogatki i uciekł. Nie daleko, bo na ulicy Stacyjnej rozbił samochód na drzewie...
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?