Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podpalacz grasuje na Piaskowej Górze. Straty to już kilkadziesiąt tysięcy złotych [ZDJĘCIA]

Redakcja
Od początku stycznia podpalono już 38 śmietników Alby w Wałbrzychu. W ciągu niecałych trzech tygodni Straż Pożarna gasiła je aż 28 razy. Zdecydowana większość podpaleń, bo aż 20 miała miejsce na Piaskowej Górze.

Kto i dlaczego podpala śmietniki na Piaskowej Górze? To pytanie zadają sobie zarówno pracownicy Alby, firmy która wygrała przetarg na wywóz śmieci wałbrzyszan i robi to od 2 stycznia br, jak i strażacy, czy policjanci. Sprawa mocno zaniepokojeni są też mieszkańcy Piaskowej Góry, którzy w ciągu kilku dni dwadzieścia razy widzieli słup dymu i słyszeli wycie strażackich syren!

- Nigdy nie wiadomo, po co jadą i gdzie się pali... Poza tym to niebezpieczne. Niech pani zobaczy, koło tych śmietników są często zaparkowane samochody z bakami pełnymi paliwa. Stoją jeden za drugim, a jak wybuchną? - mówi nam pani Jola z ulicy Norwida. Wtóruje jej starsza pani, która akurat przechodzi koło nas. - Tu wszyscy o tym rozmawiają. Ja się pytam, komu przeszkadzają te śmietniki, a jak przez przypadek zapalą się inne rzeczy?

I rzeczywiście. Ostatnio zrobiło się dość niebezpiecznie. - W jednym z pożarów nadpaleniu uległ zaparkowany obok pojemników na śmieci samochód marki Opel Astra. Wyjaśnieniem sprawy zapewne zainteresowana jest także Spółdzielnia Mieszkaniowa, bo spłonęło ustawione przez nią pomieszczenie na pojemniki - mówi kpt. Tomasz Kwiatkowski z PSP w Wałbrzychu i wylicza, że o początku stycznia strażacy wyjeżdżali już 28 razy do płonących pojemników na śmieci, w tym 20 na Piaskowej Górze.

Śmietniki podpalono na ulicach Gajcego, Długiej, Makuszyńskiego, Nałkowskiej, Norwida, Broniewskiego, Dunikowskiego, Michałowskiego, Westerplatte. Na niektórych kilka razy. Największe straty, podpalacz spowodował tam, gdzie stało ich kilka obok siebie. W sumie straty poniesione przez albę to już blisko 18 000 zł, za same pojemniki. Do tego trzeba doliczyć koszt postawienia nowych śmietników. Straty liczy tez spółdzielnia mieszkaniowa i właścicielka nadpalonego samochodu.

Mieszkańcy spekulują, że to może zemsta konkurencyjnej firmy, która przegrała przetarg z Albą.
- Zgłosiliśmy sprawę policji i czekamy na efekty. Nie podejrzewamy jednak konkurencji o to, że może nam dokuczać w ten sposób. Zastanawiamy się jednak, dlaczego podpalacz upatrzył sobie właśnie Piaskową Górę... - zaznacza Marek Śluzar z firmy Alba.

Na to pytanie próbują odpowiedzieć policjanci z I komisariatu na Piaskowej Górze. Tymczasem ostatni pożar odnotowano na ul. Westerplatte 21 stycznia br.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto