Policja odzyskała rower ukradziony Finowi

Policja odzyskała rower ukradziony Finowi. Informacje o jednośladzie, który wraz z ekwipunkiem turystycznym został zrabowany 17-letniemu Olivierowi z Finlandii, przekazał policji palacz zatrudniony w wałbrzyskim szpitalu. Rower, ale już bez sprzętu turystycznego został porzucony w pobliżu szpitalnej kotłowni, czyli w pobliżu miejsca kradzieży (sprzed hotelu przy ul. Czerwonego Krzyża - dop. red.). Być może po nagłośnieniu w mediach sprawy kradzieży złodzieja ruszyło sumienie. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że podrzucając rower złodziej został nagrany przez kamery monitoringu na terenie szpitala. To powinno pomóc policji w ustaleniu jego tożsamości. Za dokonaną kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Do kradzieży roweru i ekwipunku turystycznego młodego Fina doszło w poniedziałek (27 czerwca) po południu. Zostawił swoją własność na kilka minut przed hotelem i wszedł do środka, by zapytać, czy są wolne pokoje. Ta krótka chwila wystarczyła złodziejowi. Po nagłośnieniu sprawy w mediach, z inicjatywy Andrzeja Sikonia oraz grupy ludzi dobrej woli z Wałbrzycha i okolic ruszyła zbiórka. Już dzień po kradzieży młody Fin otrzymał od nich nowy, lepszy rower oraz lepszy ekwipunek turystyczny i dzięki temu będzie mógł kontynuować swoją podróż po Europie. Tutaj możecie zobaczyć galerię zdjęć i film z przekazania Olivierowi nowego roweru

– Dzięki przykrej sprawie związanej z kradzieżą roweru Oliviera, wałbrzyszanie mieli okazję pokazać, że są wspaniałymi ludźmi. Odzew na mój apel związany z zakupem nowego sprzętu, przerósł moje najśmielsze oczekiwania – mówi Andrzej Sikoń. – Dlatego Olivier postanowił, że odzyskany przez policję rower pozostanie w Wałbrzychu jako symbol tej wspaniałej i bezinteresownej akcji pomocy dla młodego Fina. Mamy już pewien pomysł związany z przekazaniem roweru pewnej fundacji, ale o szczegółach przedsięwzięcia poinformujemy w późniejszym terminie.

W czwartek (30 czerwca) po południu Olivier z Finlandii wyruszy z Wałbrzycha w dalszą podróż rowerową po Europie. Mimo, że początek jego wizyty w Wałbrzychu był najgorszy z możliwych, jak mówi z miasta będzie wyjeżdżał pełen pozytywnych wrażeń. Poznał bowiem grono wspaniałych ludzi o wielkich sercach.