Blisko 4,5 miliona zł będzie kosztowało naprawienie w powiecie wałbrzyskim budynków, dróg, mostów
i zabytków, które ucierpiały podczas orkanu
Najbardziej ze wszystkich gmin zniszczona jest gmina Boguszów-Gorce. Wiatr zwiał tam kilkadziesiąt dachów, a straty sięgają 600 tysięcy zł. Wyliczenia nie zawierają potężnych szkód spowodowanych w lasach oraz strat zakładu energetycznego
Tylko w nadleśnictwie wałbrzyskim wiatr wyrwał i powalił kilkanaście tysięcy drzew. Łącznie
jest to 80 tysięcy metrów sześciennych drewna.
Szkody są wielkie
– Powrót do stanu sprzed wichury zajmie przynajmniej kilkadziesiąt lat – szacuje Gabriel Grobelny, nadleśniczy. Ogromne szkody silny wiatr wyrządził także w sieci energetycznej. Po wichurze zakład energetyczny musiał naprawiać przewody w Wałbrzychu, Mieroszowie, Jedlinie-Zdroju i Czarnym Borze.
W tych miejscowościach ucierpiała także mocno zabudowa. W samym Wałbrzychu największe spustoszenie wiatr wyrządził na zamku Książ, w budynkach basenu przy ul. Bystrzyckiej i w domach przy ul. Wrocławskiej. Tylko odbudowanie dachu zamku będzie kosztowało pół miliona złotych. A wszystkich budynków mieszkalnych i obiektów użyteczności publicznej, w tym dachu Gimnazjum nr 1, ponad milion złotych.
W Walimiu trzeba naprawić most. To koszt około 50 tysięcy złotych. Uszkodzone są również drogi. W Boguszowie-Gorcach straty są dużo większe. Tam wichura zerwała i uszkodziła dachy prawie trzydziestu budynków.
– Na to musimy wydać około 400 tysięcy złotych. Na razie robimy, co możemy za swoje środki, ale niedługo pieniądze z rezerw się skończą – mówi Marian Nogaś, burmistrz miejscowości. Do tego dochodzą szkody na dachach szkół i budynków administracyjnych.
Czekają na pomoc
Na ponad pół miliona szacuje straty Szczawno-Zdrój. Tam wichura powaliła nawet mur okalający odkryty basen. Nie bez szwanku wyszła też instalacja wodociągowa. Uszkodzonych jest kilka metrów rur w Mieroszowie i Czarnym Borze.
Wszyscy samorządowcy liczą na pomoc ze strony państwa. Wiadomo, że taka będzie, ale nikt nie określił jeszcze dokładnie kiedy.
– Ciągle trwa weryfikacja strat. Wszystko trafi do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i ono będzie decydować o wypłatach pieniędzy – powiedziano nam wczoraj w biurze prasowym wojewody dolnośląskiego. •
Świdnica też ucierpiała
Straty po wichurze tylko
w mieście oszacowano na pół miliona złotych. Najbardziej uszkodzone są budynki przy ulicy Wałowej i Westerplatte, z których wiatr dosłownie zdmuchnął dachy. Uszkodzone były także sygnalizacje świetlne, a w parkach i na skwerach wiatr powalił ponad 70 drzew.
Zawalone dachy i drzewa
Powiat kłodzki.
Ze wstępnych szacunków wynika, że straty, jakie wyrządziła wichura w powiecie kłodzkim,
są olbrzymie. W sumie szkody zgłoszone przez gminy przekroczyły milion zł.
Najdotkliwiej ucierpiała Bystrzyca Kłodzka. Władze tej gminy wstępnie oszacowały straty na ponad 600 tys. zł. Wiatr zerwał między innymi dach z budynku należącego do zakładu komunalnego. Zadaszenia zostały także uszkodzone w Starym Wielisławiu w gminie wiejskiej Kłodzko (dom ludowy) i Nowej Rudzie (hala produkcyjna Zakładu Produkcji Automatyki Sieciowej). Duże straty wichura wyrządziła w lasach powiatu kłodzkiego. Tam połamanych zostało kilkaset drzew. W Kudowie uległ zniszczeniu park linowy. Niemal w każdej gminie wichura uszkodziła oświetlenie uliczne oraz linie energetyczne i telekomunikacyjne.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?