Prezydent z radnymi na wokandzie

Film: Dariusz Gdesz
Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Wałbrzychu miał ruszyć proces karny z powództwa cywilnego, który Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha wytoczył grupie siedmiu radnych miejskich z klubu Wałbrzyska Wspólnota Samorządowa. Kruczkowski oskarża radnych opozycji o naruszenie swojego dobrego imienia i narażenie na utratę zaufania, niezbędnego do sprawowania funkcji prezydenta. Poszło o wydarzenie, które miało miejsce na sesji rady miejskiej 14 grudnia ubiegłego roku. Na stołach, przy których siedzą radni WWS - Andrzej Mielczarek, Ryszard Nowak, Sylwester Bernatowicz, Mirosław Lubiński, Marcin Mróz, Alicja Rosiak i Paweł Szpur - ustawione były bruliony formatu A-4 z przyklejonymi do nich kartkami. Napisano na nich: „Jak kupując głosy wyborców i korumpując polityków zostać prezydentem Wałbrzycha? Rozmowy eksperckie z Piotrem Kruczkowskim". Na wyznaczony termin rozprawy w sądzie stawiła się grupa siedmiu pozwanych radnych oraz Krystyna Latos, pełnomocnik prezydenta Wałbrzycha. Piotra Kruczkowskiego w sądzie nie było.

– Pan prezydent musiał wyjechać w sprawach służbowych do Warszawy, dlatego nie mógł być obecny na rozprawie – wyjaśnia Krystyna Latos, pełnomocnik Piotra Kruczkowskiego. – Mój klient chciałby jednak zawrzeć ugodę pod warunkiem, ze zostanie przeproszony przez pozwanych.

Do tego najprawdopodobniej jednak nie dojdzie. Radni z klubu WWS uważają, że przeprosiny należą się, ale im.

– Przybyliśmy do sądu, kosztem naszej pracy zawodowej i okazało się, że rozprawa się nie odbędzie, bo nie stawił się na nią Piotr Kruczkowski – mówi Mirosław Lubiński, radny z klubu WWS. – Prezydent najpierw zakłada nam sprawę, a później na nią nie przychodzi. Dlatego to on powinien przeprosić sąd i nas.

Bulwersującą kwestią w sprawie założonej radnym przez Piotra Kruczkowskiego, jest również fakt upublicznienia przez prezydenta Wałbrzycha prywatnych adresów czterech dziennikarzy z Wałbrzycha. Bez konsultacji z przedstawicielami mediów, powołał ich jako swoich świadków w sprawie. Pełnomocnik prezydenta nie potrafiła wyjaśnić w jaki sposób Piotr Kruczkowski wszedł w posiadanie prywatnych adresów dziennikarzy.

– Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie skąd mój klient wziął te adresy. Dostarczył mi je, kiedy przygotowywaliśmy pozew – tłumaczy Krystyna Latos.

Radni miejscy z klubu WWS zapowiadają, że mimo procesu nadal będą prowadzić i uzupełniać swoje bruliony z naklejonym napisem: „Jak kupując głosy wyborców i korumpując polityków zostać prezydentem Wałbrzycha? Rozmowy eksperckie z Piotrem Kruczkowskim”.

– Nie uważamy, by były one naruszeniem dóbr osobistych prezydenta. Stwierdzamy tylko fakt, że prezydent udzielał i udziela wielu publicznych wypowiedzi na temat nieprawidłowości w trakcie ostatnich wyborów samorządowych w Wałbrzychu – mówi Alicja Rosiak, radna z klubu WWS. – Skoro Piotr Kruczkowski tyle mówił i mówi na ten temat, to można go uznać ekspertem. Do brulionów wpisujemy i wklejamy wszystkie te wypowiedzi.

W związku z nieobecnością prezydenta Kruczkowskiego w sądzie, termin kolejnej rozprawy pojednawczej został wyznaczony na 30 maja.