Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przebiły się przez asfalt. Zakwitają kiedy urodził się Senna, więdną w maju - wtedy umarł [ZDJĘCIA]

Redakcja
Paweł Gołębiowski
Kolejny raz zakwitły kwiaty na asfalcie przy ulicy Ayrtona Senny w Wałbrzychu

Kolejny raz zakwitły kwiaty na asfalcie przy ulicy Ayrtona Senny w Wałbrzychu. Brzmi to nieprawdopodobnie, ale też sytuacja jest niezwykła. – Kiedy wiele lat temu kupiłem ten pokopalniany teren, to musiałem wysypać tu kilkadziesiąt ton gruzu, żeby utwardzić luźny grunt. Później wylałem warstwę betonu o grubości około 10 centymetrów i po pewnym czasie na to jeszcze asfalt. Byłem zdumiony, kiedy pewnego dnia, w marcu 2010 roku, zobaczyłem, że przez to wszystko przebił się piękny czerwony tulipan – opowiada Jerzy Mazur. Dodaje, że był też szczęśliwy.
Powstanie w Wałbrzychu ulicy Ayrtona Senny jest wynikiem jego starań. Chodziło o uhonorowanie wyjątkowego sportowca i człowieka. Nieoficjalnie ulica została utworzona w 2010 roku, na należącym do Jerzego Mazura terenie, na wysokości ul. Noworudzkiej 4, gdzie funkcjonują już należący do niego Salon Nissana oraz stworzone także przez niego Muzeum Górnictwa i Sportów Motorowych. W marcu 2015 roku Rada Miejska Wałbrzycha podjęła odpowiednią uchwałę i ulica zaczęła istnieć już oficjalnie. Pół roku później uroczyście ją otwarto.
– Kiedy zobaczyłem tego pierwszego tulipana pomyślałem, że ktoś z rodziny czy znajomych zrobił mi kawał i wetknął tam sztucznego kwiatka. Kwiat był jednak prawdziwy, a jakby tego było mało, trzy tygodnie później, trzy metry dalej przebił się też żywy, biały narcyz – opowiada pan Jerzy. To człowiek pracy i czynu. Był wybitnym kierowcą rajdowym i wyścigowym, między innymi wielokrotnym mistrzem Polski i Europy w wielu dyscyplinach motorsportu, a także pierwszym w historii Polakiem na mecie Rajdu Dakar. Doskonale radzi sobie też w biznesie. Z pewnością jest realistą, ale te kwiatki zaskoczyły go (zresztą nie tylko jego). Wyrastają bowiem w marcu, czyli w miesiącu, w którym urodził się Ayrton Senna, tragicznie zmarły brazylijski kierowca wyścigowy, trzykrotny mistrz świata Formuły 1. Więdną w maju, a Senna zginął 1 maja 1994 roku po ciężkim wypadku podczas wyścigu o Grand Prix San Marino na torze Imola.
– To był kierowca wszechczasów. Gdyby żył byłby jeszcze wiele razy mistrzem Formuły 1. Ale najważniejsze są nie zdobyta sława i tytuły, ale jakim jest się człowiekiem. A Ayrton był wyjątkowym. Pomagał wielu ludziom, dzięki jego pomocy między innymi w Ameryce Południowej wyedukowano blisko 12 milionów dzieci. Przekazywał miliony dolarów, częściowo anonimowo – wspomina Jerzy Mazur.
Miał okazję poznać Ayrtona Sennę, w 1986 roku kiedy startował w wyścigu Formuły Easter na torze Hungaroring (Mazur był wtedy trzeci). Wyścig odbywał się po rywalizacji kierowców Formuły 1.
Jak ogromne są siły natury i wola życia tych delikatnych roślinek. Wyrosły tu akurat takie, które zakwitają w marcu i więdną w maju. I to białe i czerwone. W tym roku trwają wyjątkowo długo. Nie było zimy, mamy ogromna suszę, więdną nawet kwiatki, które pielęgnuje moja żona, a tych nikt nie pielęgnuje, rosną same i dają radość – mówi Jerzy Mazur.

Przebiły się przez asfalt. Zakwitają kiedy urodził się Senna...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto